Od przyszłego roku państwa Unii będą musiały zaprzestać dotowania inwestycji w górnictwie węgla kamiennego. Jak dowiedziała się "Rz", 20 lipca na ostatnim przed wakacjami posiedzeniu Komisji Europejskiej będzie dyskutowana propozycja nowego rozporządzenia o pomocy państwa na ułatwienie zamykania kopalń.
[srodtytul]Koniec pieniędzy na nowe złoża[/srodtytul]
KE musi podjąć nowe decyzje dla sektora węgla kamiennego, bo rok 2010 jest ostatnim, gdy Bruksela godzi się na pomoc publiczną na inwestycje początkowe, m.in. w nowe złoża, a jednocześnie pierwszym, gdy Polska w swoim budżecie wygospodarowała 400 mln zł na ten cel. To i tak kropla w morzu, bo kopalnie, by utrzymać produkcję, muszą wydawać rocznie ok. 2,5 mld zł. A z węgla produkuje się w naszym kraju ponad 90 proc. energii elektrycznej.
– Według nowego rozporządzenia będzie możliwe coraz mniejsze finansowanie produkcji w kopalniach, które zostaną zamknięte za kilka lat – mówi nieoficjalnie nasz rozmówca w KE.
Prawdopodobnie Joaquin Almunia, komisarz ds. konkurencji, zaproponuje obowiązywanie nowego dokumentu do 2018 r. Nie jest pewne, czy propozycja zostanie przyjęta od razu w przyszłym tygodniu, czy przełożona na wrzesień, bo w KE jest lobby komisarzy proekologicznych, które nie chce żadnych dotacji na cele węglowe. Hiszpan będzie argumentował, że chodzi o społeczne i środowiskowe koszty zamykania kopalń i stopniowe przestawianie 100 tys. ludzi na nowe tory zawodowe.