JESSICA wchodzi do gry

Wykorzystanie unijnego wsparcia z programu pożyczkowego dla rewitalizacji polskich miast idzie powoli. Urzędnicy przekonują jednak, że nie zmarnuje się ani jedno euro

Publikacja: 06.05.2012 16:00

Za 11 mln zł w Tychach powstanie Pasaż Kulturalny Andromeda

Za 11 mln zł w Tychach powstanie Pasaż Kulturalny Andromeda

Foto: Materiały Inwestora

Unijne wsparcie płynie do Polski szerokim strumieniem i zwykle rozchodzi się jak świeże bułeczki.

Z programem JESSICA jest nieco inaczej, ale trudno się dziwić. To nie bezzwrotne dotacje, ale pożyczki, co prawda bardzo korzystnie oprocentowane, ale zawsze.

JESSICA to skrót od angielskiego Joint European Support for Sustainable Investment in City Areas, czyli po prostu – wsparcie dla procesów rewitalizacji i odnowy miasta. W sumie w Polsce do wzięcia jest ponad 1 mld zł.

Dotychczas jednak tylko siedem firm i samorządów skusiło się na tego typu pożyczki, w sumie na niecałe 110 mln zł. Wykorzystanie sięgnęło więc zaledwie 10 proc., a „zwykłe" dotacje rozeszły się już w 70–100 proc. Może to budzić obawy o przyszłość, bo do końca 2013 r. cały 1 mld zł musi zostać rozdysponowany, a do końca 2015 r. – rozliczony z Unią (choć sami beneficjenci mogą spłacać pożyczki dużej). Jeśli się to nie uda i w budżecie programu JESSICA zostaną jakieś pieniądze, to trzeba je będzie zwrócić do unijnej kasy.

Zdaniem jednak tych, którzy pieniądze z JESSIKI rozdzielają, niepokój jest nieuzasadniony. – Liczba, wartość i jakość wniosków, które już do nas wpłynęły lub wpłyną w najbliższym czasie, sprawiają, że nie mamy obaw co do pełnego wykorzystania funduszy, którymi zarządza Bank Gospodarstwa Krajowego – mówi Marek Szczepański, dyrektor pionu funduszy europejskich w BGK. – Prowadzimy intensywne działania w każdym z regionów, aby fundusze, którymi zarządza BOŚ Bank, zostały wydane terminowo na realizację wielu ciekawych projektów – dodaje Małgorzata Kowalczuk, koordynująca inicjatywę JESSICA w BOŚ Banku.

Na razie JESSICA jest najbardziej popularna w Wielkopolsce

Te deklaracje nie zmieniają faktu, że wdrażanie JESSIKI jest trudnym i wymagającym zadaniem. Z kilku powodów. – Istotna jest bariera mentalna, bo pożyczki czy inne unijne instrumenty zwrotne muszą w Polsce konkurować z bardzo popularnymi dotacjami. Potencjalny beneficjent, mając do wyboru bezzwrotny grant i pożyczkę, w pierwszej kolejności sięgnie po to pierwsze – wyjaśnia Małgorzata Kowalczuk z BOŚ Banku. Tak było np. w województwie zachodniopomorskim, gdzie dopiero w lutym br. rozstrzygnięty został ostatni konkurs na dotacje na rewitalizację miast, na razie więc nie ma tam umów na pożyczki.

– Nie ma też co ukrywać, że JESSICA jest na razie mało znana. Szczególnie w sektorze prywatnym, wśród przedsiębiorców świadomość, że mogą korzystać z unijnych, atrakcyjnie oprocentowanych pożyczek, jest niewielka – dodaje Kowalczuk. Być może z nieznajomości tego instrumentu wynika kolejny problem.

– Nie każdy projekt zasługuje na wsparcie. Szukamy ciekawych pomysłów, ale muszą one spełniać wszystkie kryteria. Pożyczka to nie podarunek, trzeba ją zwrócić, a to oznacza, że komercyjny projekt musi być w pełni opłacalny finansowo – podkreśla Radosław Krawczykowski, dyrektor departamentu wdrażania programu regionalnego w wielkopolskim urzędzie marszałkowskim.

– Pożyczki JESSICA wspierają te inwestycje, które wygenerują przychody na poziomie gwarantującym ich spłatę. To szczególnie duży problem dla sektora publicznego, który przyzwyczaił się do tego, że projekty wspierane środkami unijnymi w formie dotacji nie powinny generować przychodów. Z kolei inwestorzy prywatni zapominają, że niezbędnym elementem tych projektów muszą być też korzyści dla społeczności lokalnej – analizuje Marek Szczepański z BGK.

Dyrektor Krawczykowski zauważa też, że pożyczki na odnowę miast zostały w Polsce uruchomione dosyć późno. O ile dotacje unijne ruszyły już w 2008 r., o tyle JESSICA w 2010 r., i to tylko w Wielkopolsce. W województwach pomorskim, śląskim i zachodniopomorskim – rok później.

Mazowsze uczy się od innych

Na Mazowszu jeszcze nie ruszyły. To opóźnienie jednak nie deprymuje władz tego regionu, bo ich zdaniem pozytywną jego stroną jest możliwość korzystania z doświadczeń innych. – Absolutnie nie ma takiego zagrożenia, że nie wykorzystamy 40 mln euro przeznaczonych na JESSICĘ – podkreśla Marta Milewska z mazowieckiego urzędu marszałkowskiego. – Dotychczasowe tempo prac jest znacznie szybsze niż w pozostałych regionach – wylicza. I dodaje, że pierwsze konkursy dla inwestorów zostaną otwarte już na początku drugiego półrocza.

Mazowsze ocenia, że zainteresowanie JESSICĄ jest duże. Można tak sądzić m.in. po liczbie projektów zgłoszonych podczas pilotażu. Ich całkowita wartość wyniosła 762 mln zł, a więc znacznie więcej niż cała pula na pożyczki na rewitalizacje w regionie.

Zainteresowanie jest spore także w innych miejscach Polski. Na razie JESSICA jest najbardziej popularna w Wielkopolsce. To właśnie tam zostało podpisanych pięć pierwszych umów – w sumie na prawie 100 mln zł (około jednej trzeciej całej puli). – Obecnie oceniamy sześć następnych wniosków na 36,9 mln zł,

a prace trwają nad kolejnymi 20 o wartości prawie 125 mln zł – mówi dyr. Szczepański z BGK. Gdyby wszystkie otrzymały wsparcie, pożyczki na rewitalizację w Wielkopolsce zostałyby wykorzystane w około 80–90 proc. (z około 300 mln zł).

Dobrze wyglądają też perspektywy na Śląsku. – Tam tkanka miejska jest znacznie zdegradowana, więc potrzeby są duże – zauważa Małgorzata Kowalczuk z BOŚ Banku. Dotychczas, choć BOŚ Bank prowadzi nabór dopiero od grudnia, udało się już podpisać pierwszą umowę (na 4,5 mln zł); cała pula to nieco ponad 250 mln zł. – W trakcie oceniania są trzy wnioski i pracujemy już nad kilkoma kolejnymi projektami – podkreśla Kowalczuk.

Województwo pomorskie „obsługują" i BGK, i BOŚ Bank. Ten pierwszy zajmuje się Trójmiastem i Słupskiem (pula wynosi tam prawie 160 mln zł), ten drugi – pozostałą częścią regionu (blisko 70 mln zł). – Tu podpisaliśmy również jedną umowę na 7,6 mln zł, wkrótce jednak spodziewamy się kolejnych wniosków – podkreśla Kowalczuk.

BGK raportuje, że inwestorzy z Trójmiasta i ze Słupska złożyli dotychczas trzy wnioski (o wartości około 55 mln zł), a w przygotowaniu jest 10 projektów na ponad 175 mln zł. Jeden z wniosków o pożyczkę JESSICA dotyczy rewitalizacji dworca kolejowego w Sopocie, którą miasto realizuje w formule partnerstwa publiczno-prywatnego.

Na razie najmniejsze zainteresowanie jest w woj. zachodniopomorskim, które dzielą między siebie BOŚ Bank i BZ WBK (Szczecińskiego Obszaru Metropolitalnego), ale i tam już przygotowywane są projekty. W sumie do wzięcia jest około 140 mln zł.

Pasaż dla kultury

Wśród siedmiu podpisanych umów pięć dotyczy wsparcia dla inwestorów prywatnych, dwie – samorządów. Największą pożyczkę otrzymała firma Goplana MGC Inwest – 50 mln zł.

Pomoc finansowa dotyczy budowy za 200 mln zł centrum handlowego Galeria Goplana w Lesznie. Zagospodarowane zostaną w ten sposób poprzemysłowe tereny po zakładach Goplana oraz fabryki Metalplast.

Co da miastu inwestycja? – To będzie perła architektoniczna regionu, centrum miasta zyska nowy wizerunek i zwiększą się jego funkcje reprezentacyjne. Szacujemy też, że powstanie około 700 nowych miejsc pracy – mówi Lech Chudy, prezes Goplana MGC Inwest. W galerii działać będą biblioteka multimedialna, kino, klub fitness, restauracje itp. Dodatkowo inwestor bezpłatnie udostępni miastu powierzchnie w odnowionej, zabytkowej kamienicy, która przeznaczona zostanie np. na centrum turystyczne.

Z kolei samorząd tyski otrzymał 4,5 mln zł pożyczki na kolejny etap modernizacji jednego z centralnych miejsc w mieście – placu Baczyńskiego. Za 11 mln zł powstanie Pasaż Kulturalny Andromeda. Na parterze działać będą firmy usługowe i gastronomiczne, na piętrze – Miejska Galeria Sztuki, Mediateka i sala konferencyjno-audiowizualna. – Planuje się, że Pasaż Kulturalny Andromeda będzie proponował szeroką ofertę gastronomiczną, usługową i kulturalną, w tym koncerty, wystawy, przedstawienia, wykłady i inne imprezy. Będzie przestrzenią kulturotwórczą o nowej jakości w mieście – przekonuje Liliana Bielas-Kostyra z Wydziału Rozwoju Miasta i Funduszy Europejskiej w Urzędzie Miasta Tychy.

Dzięki wsparciu z JESSIKI powstają też biurowce, centra biznesowe czy domy kultury. Korzyści z tej pożyczki, w stosunku do inwestycyjnych kredytów bankowych, są znaczne. Udzielając jej, banki nie pobierają dodatkowych opłat i prowizji. A przede wszystkim jej oprocentowanie wynosi około 2,5 pkt proc. mniej niż poziom WIBOR, co oznacza, że może być ona dwa–trzy razy tańsza niż zwykły kredyt.

Fundusze europejskie
Wkrótce miliardy z KPO trafią do Polski. Wiceminister finansów podał datę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Fundusze europejskie
Horizon4Poland ’24 - fundusze europejskie na polskie projekty B+R!
Fundusze europejskie
Pieniądze na amunicję i infrastrukturę obronną zamiast na regiony
Fundusze europejskie
Piotr Serafin bronił roli regionów w polityce spójności
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Fundusze europejskie
Fundusze Europejskie w trosce o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży