Firmy postrzegają zrównoważony rozwój jako wydatki

Kantar Polska na zlecenie BASF Polska przebadał, jak zrównoważony rozwój ma się na agendach polskiego biznesu i jak firmy radzą sobie z przygotowaniem do wdrażania zasad ESG.

– Przewodnim celem naszego badania na 150 firmach przemysłowych, głównie produkcyjnych, było urealnienie tej kwestii. Bo o zrównoważonym rozwoju mówi się coraz więcej, a nam zależało na tym, by zweryfikować, jak wygląda praktyka biznesowa – mówiła Katarzyna Zalewska, Head of Sustainability Expertise w firmie Kantar.

Z raportu wynika, że optyka firm jest bardzo zróżnicowana; wielkość firmy wpływa na przekonania jej kierownictwa co do biznesowego wymiaru zrównoważonego rozwoju i ESG. – Temat ten budzi wiele emocji, nie zawsze jest to pozytywny sentyment wobec tego zagadnienia, ale zawsze jest dostrzegalne wyraźne stanowisko, opinia – mówiła Zalewska.

Co myślą firmy o ESG?

– Wiele działań i strategii związanych ze zrównoważonym rozwojem, podobnie jak wiele postanowień i założeń Green Deal, jest obecnie pod ogromną presją związaną z kryzysami energetycznym i geopolitycznym. I to czuć w wielu odpowiedziach uczestników naszego wspólnego raportu – mówiła Katarzyna Jedynak, Head of Sales Industrial Chemicals, BASF Polska. Pozytywne jej zdaniem jest jednak to, że zarówno w deklaracjach, jak i w działaniach nie widać odejścia od założeń zrównoważonej przyszłości.

– Co widać z lotu ptaka, gdy patrzmy na rynek? W jakim jesteśmy miejscu, jeśli chodzi o adopcję polityki zrównoważonego rozwoju? – pytała Dorota Cudna-Sławińska, członek zarządu Kantar Polska. W badaniu aż 83 proc. firm deklaruje, że generalnie w swojej działalności biznesowej uwzględnia kwestie zrównoważonego rozwoju. Ale jak zauważyły badaczki, diabeł tkwi w szczegółach, co widać, gdy zmierzy się deklaracje z praktyką. Według badania mimo deklarowanego uwzględniania ESG przez cztery piąte respondentów jedynie 30 proc. jest w trakcie opracowywania (20 proc.) bądź ma już (10 proc.) strategie zrównoważonego rozwoju.

– Aż 40 proc. naszych respondentów, bez względu na wielkość przedsiębiorstwa, powiedziało, że nie ma takiej strategii i że nie planuje jej mieć – powiedziała Dorota Cudna-Sławińska.

Część napięć związana ze zrównoważonym rozwojem wynika stąd, że Green Deal został wymyślony dla świata, który od tego czasu bardzo się zmienił. – Zielony Ład był wprowadzany w 2019 r., świat wyglądał wtedy zupełnie inaczej, nikt nie spodziewał się pandemii i wojny w Ukrainie. Dziś nadal wygląda on tak jak wtedy, gdy został wprowadzony przed pięciu laty, tam nic się nie zmieniło. Trudno winić ludzi za ich krytyczne opinie. Moim zdaniem, starając się wprowadzić Zielony Ład, politycy zapomnieli, że tam po drodze są ludzie, którzy muszą go przyjąć, zrozumieć i wdrożyć – skomentowała Katarzyna Byczkowska, dyrektorka zarządzająca BASF Polska.

Firmy patrzą też na ESG jak na niepotrzebne obciążenie i wydatki. Badaczki prezentowały wypowiedzi firm, które najlepiej oddawały panujące w polskim biznesie nastroje: – Nie planujemy mierzyć śladu węglowego, bo nie mamy nic wspólnego z węglem – uważa cytowany specjalista ds. ochrony środowiska w firmie metalurgicznej.

– 21 proc. przedstawicieli mówi, że nie widzi nic dobrego w ESG, nie dostrzega żadnych korzyści z wdrażania zrównoważonego rozwoju w swoich firmach – powiedziała Katarzyna Zalewska. To grono jest większe, niż wynika z powyższych liczb, ponieważ – po dodaniu do niego osób, które udzieliły odpowiedzi „nie wiem” – udział respondentów niedostrzegających żadnych korzyści rośnie do 40 proc.

– Cztery na dziesięć firm produkcyjnych nie dostrzega nic dobrego dla siebie z wdrażania norm ESG. Wyniki były tym bardziej niepokojące, że naszymi rozmówcami były osoby decyzyjne w firmach – podkreślała Head of Sustainability Expertise w Kantar.