Kiedy będzie można kupić dobre wino online

Sprzedaż alkoholu przez internet nie oznacza rozpijania społeczeństwa – prostych sposobów na weryfikację wieku kupujących jest całkiem sporo.

Publikacja: 09.09.2021 19:43

Przez internet nikt nie kupuje tanich alkoholi pod wpływem impulsu – ocenili paneliści

Przez internet nikt nie kupuje tanich alkoholi pod wpływem impulsu – ocenili paneliści

Foto: Edytor.net, Rafał Klimkiewicz

Obecnie alkohol jest jednym z niewielu towarów, których w Polsce nie można sprzedawać kanałami e-commerce. Wynika to z zapisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości, wedle których trunki można sprzedawać jedynie w miejscu, dla którego została wydana koncesja.

Ustawa z poprzedniej epoki

– Ustawa pochodzi jeszcze z lat 80., gdy o internecie mało kto słyszał, nie mówiąc już o zakupach online – podkreśliła Aneta Jóźwicka, dyrektor ds. relacji korporacyjnych na Europę Północną w Diageo Polska i przewodnicząca komitetu ds. społecznej odpowiedzialności Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy, podczas debaty „Sprzedaż alkoholu przez internet. Popularna, ale zabroniona".

– To kolejny polski absurd, z którym branża walczy od lat. Konieczne jest uregulowanie tej kwestii, ponieważ sytuacja nie przystaje do dzisiejszych czasów, a już na pewno nie do czasów pandemii. E-commerce staje się coraz ważniejszym kanałem sprzedażowym, badania pokazują, że coraz więcej klientów będzie się przenosić z tradycyjnych form zakupów w sklepach stacjonarnych właśnie do sklepów internetowych. Tymczasem Polska jest jednym z niewielu krajów w Europie, w których klient nie może do swojego koszyka doklikać jakiegokolwiek alkoholu – uważa dyr. Jóźwicka.

Oprócz Polski sprzedaż alkoholu przez internet nie jest możliwa tylko w Finlandii i Rosji.

Gotowy projekt

Branża zwraca się z apelem, by zmienić przepisy. – To byłoby nie tylko ułatwienie dla konsumentów, ale przede wszystkim umożliwiłoby rozwój małym producentom, którzy nie mogą sobie pozwolić na budowanie własnych dużych sieci dystrybucyjnych ani na umowy z sieciami handlowymi. Dla lokalnych winiarni, piwiarni, gorzelni rzemieślniczych sprzedaż przez internet jest szansą na przedstawienie swojej oferty szerszemu gronu odbiorców i zdobycie nowych klientów. Dla nich byłaby to niezwykle ważna ścieżka rozwoju – zaznaczała dyr. Jóźwicka.

W Sejmie jest projekt odpowiedniej ustawy, ale od 1,5 roku czeka na rozpatrzenie. – Mam nadzieję, że wkrótce dojdzie do jego uchwalenia, że uda się przekonać parlamentarzystów. Zwłaszcza w czasach pandemii, gdy dla wielu producentów wina czy trunków wyższej jakości praktycznie zamknął się kanał dystrybucji do restauracji, przez co mocno ucierpieli – mówił Jacek Tomczak, poseł PSL. Podkreślił, że uregulowanie tej kwestii jest tym bardziej konieczne, że Polacy mogą kupować zagraniczne i polskie alkohole na zagranicznych portalach online, ale nie mogą kupować takich samych produktów w  polskich sklepach internetowych. To furtka dla szarej strefy.

Na przeszkodzie dopuszczeniu sprzedaży alkoholu przez internet stoi przede wszystkim przekonanie, m.in. resortu zdrowia, że stanowiłoby to promocję spożycia alkoholu, czyli inaczej mówiąc – rozpijanie społeczeństwa. Uczestnicy panelu przekonywali, że to mylne myślenie. – Warto podkreślić, że przez internet nie dokonuje się zakupów tanich produktów pod wpływem impulsu, by się napić. Odwrotnie, w sieci nabywcy szukają bardziej wyrafinowanych trunków, a na dostawę trzeba czekać co najmniej dzień. Z promocją alkoholizowania się nie ma to więc nic wspólnego – zaznaczył poseł Tomczak.

– Na rozpijanie społeczeństwa nie wpływa możliwość zakupów online, ale nieuczciwe stawki akcyzy na różnego rodzaju alkohole, które powodują, że piwo jest tańsze niż woda czy soki owocowe – podkreślał Jarosław Sachajko, poseł Kukiz'15. – Absurdem jest, że piwo można reklamować, a do tego według dużych koncernów ma się ono kojarzyć ze sportem i rekreacją. Tak być nie może – deklarował poseł.

„Nie" dla nieletnich

Posłowie Kukiz'15 do ustaw umożliwiających sprzedaż alkoholu przez internet dodają projekt zmian w podatku akcyzowym oraz zasad reklamy trunków. – Ten pakiet musi być rozpatrywany jako jeden, przeciwdziałający właśnie zbyt dużemu spożyciu alkoholu w Polsce – podkreślił poseł Sachajko.

Kolejnym argumentem, jaki pada w dyskusjach, jest anonimowość kupujących w sieci, co miałoby umożliwiać zakup alkoholu przez nieletnich. – Ależ nikt w internecie nie jest anonimowy – zaznaczył Arkadiusz Kawa, dyrektor Instytutu Logistyki i Magazynowania z Sieci Badawczej Łukasiewicz.

– W sieci nie da się niczego ukryć, nasze analizy wskazują cztery sposoby, za pomocą których prosto i skutecznie można zidentyfikować kupującego i stwierdzić, czy za Janem nie kryje się Jaś – mówił dyr. Kawa.

Wszystkie te rozwiązania są dostępne i stosowane w Polsce. Chodzi o dokument z warstwą cyfrową, platformę Moje ID, z której korzysta 14 mln użytkowników, największe banki, telekomy i ubezpieczyciele, profil zaufany (posiada go 9 mln osób) oraz m-weryfikator, czyli skanowanie kodu QR (mDowód, mPrawo Jazdy, mLegitymacja studencka). Możliwa jest także automatyczna weryfikacja wieku odbiorców dostaw w stacjonarnych punktach odbioru.

– Wbrew obawom sprzedaż alkoholu przez internet nie zwiększy spożycia alkoholu, co pokazują doświadczenia innych krajów, gdzie kwestia ta jest już uregulowana – podsumowała dyr. Jóźwicka. – Polski rynek jest nasycony, co najwyżej może nastąpić przesunięcie sprzedaży z kanałów detalicznych do internetowych – podkreśliła.

Partner relacji: Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy

Obecnie alkohol jest jednym z niewielu towarów, których w Polsce nie można sprzedawać kanałami e-commerce. Wynika to z zapisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości, wedle których trunki można sprzedawać jedynie w miejscu, dla którego została wydana koncesja.

Ustawa z poprzedniej epoki

Pozostało 93% artykułu
Materiał partnera
Smart city to również elektromobilność
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
ROZMOWA
Ponichtera: Innowacje w centrach danych dla zrównoważonego rozwoju
Interview
Ponichtera: Innovation in data centres for sustainable development
Studio „Rzeczpospolitej”
Białkowski: Zdrowa Firma to wsparcie dla pracodawców w pozyskaniu i utrzymaniu najlepszych pracowników
ROZMOWA
Jamiołkowski: Szczególny moment transformacji branży tytoniowej