Łukaszenko prosi Rosję o pomoc finansową. Nie ma na długi

Białoruskie reżim nie ma już pieniędzy nie tylko na obowiązkowe wydatki jak emerytury czy renty, ale i na spłatę zagranicznego zadłużenia przypadającego na ten rok. Prosi więc rosyjskie banki o pomoc.

Aktualizacja: 26.08.2020 06:33 Publikacja: 25.08.2020 19:19

Łukaszenko prosi Rosję o pomoc finansową. Nie ma na długi

Foto: AFP

Rząd Białorusi prowadzi rozmowy z rosyjskimi bankami o refinansowaniu zaciągniętych tam kredytów, poinformował Jurij Seliwierstow minister finansów Białorusi. W tym roku Mińsk musi zapłacić zagranicznym kredytodawcom 3,6 mld dolarów odsetek od zaciągniętych kredytów. Z tego 2 mld dol. zostały zapłacone pieniędzmi z emisji euro obligacji przeprowadzonej na początku lata.

Czytaj także: Białoruś: Po 100 tysięcy dolarów dla strajkujących zakładów

Pozostaje 1,6 mld dol. których reżim nie ma i chce dostać w bankach rosyjskich prolongatę spłaty lub jej rozłożenie na dłuższy okres. Pod 26-letnimi rządami Aleksandra Łukaszenki kraj coraz bardziej się zadłużał, a ponieważ nie realizował reform uzgodnionych z międzynarodowymi instytucjami finansowymi jak MFW czy Bank Światowy, kilka lat temu odmówiły one dalszego wsparcia.

Pozostała Rosja, która też coraz mniej chętnie pożyczała sąsiadowi. W minionym roku Rosjanie nie zgodzili się wydłużyć do 35 lat czas spłaty przez Białoruś kredytu zaciągniętego na budowa przy litewskiej granicy elektrownię atomową.

W 2019 roku Mińsk oczekiwał także od Moskwy 630 mln dolarów w postaci pożyczki międzyrządowej i kolejnych 200 mln dolarów ostatniej transzy w ramach programu pomocowego z Eurazjatyckiego Funduszu Stabilizacji i Rozwoju (EFZR). Ale ani pierwszego, ani drugiego pakietu pomocy Aleksandr Łukaszenko się nie doczekał.

Teraz sytuacja finansowa reżimu jest coraz trudniejsza. Rubel białoruski jest najsłabszy w historii względem euro i o krok od tego samego względem dolara, przypomina portal finanz.ru. Władze przyznają, że dziura budżetowa wynosi już 3-4 mld rubli, co powoduje „dostatecznie duże trudności w realizacji wydatków". Aby wypłacać emerytury i pensje trzeba będzie sięgnąć po rezerwy. A te są niewielkie.

Białoruś ma 39,5 mld dolarów długu zagranicznego, z czego 16,7 mld dol. winne są organy i instytucje państwa. A rezerwy złoto-walutowe wynoszą zaledwie 9 mld dol. Z czego w realnej walucie w banku centralnym zgromadzone jest równowartość 4,5 mld dol.

Nie ma co liczyć na większy eksport, nie tylko przez pandemię i obce strajki. Białoruś od lat wydaje na import więcej niż zarabia na eksporcie. W 2019 r według danych białoruskiego banku centralnego, eksport przyniósł 41,9 mld dol., ale całe te wpływy a nawet więcej zostały przeznaczone na import brakujących na Białorusi dóbr, który kosztował 42,2 mld dol.

- Rosja jest gotowa rozważyć refinansowanie długu Białorusi, jeśli zostanie o to poproszona, powiedział we wtorek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Rząd Białorusi prowadzi rozmowy z rosyjskimi bankami o refinansowaniu zaciągniętych tam kredytów, poinformował Jurij Seliwierstow minister finansów Białorusi. W tym roku Mińsk musi zapłacić zagranicznym kredytodawcom 3,6 mld dolarów odsetek od zaciągniętych kredytów. Z tego 2 mld dol. zostały zapłacone pieniędzmi z emisji euro obligacji przeprowadzonej na początku lata.

Czytaj także: Białoruś: Po 100 tysięcy dolarów dla strajkujących zakładów

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Jak przestępcy ukrywają pieniądze? Kryptowaluty nie są wcale na czele
Finanse
Były dyrektor generalny Binance skazany za pranie brudnych pieniędzy
Finanse
Podniesienie kwoty wolnej od podatku. Minister finansów Andrzej Domański zdradził kiedy
Finanse
Co się dzieje z cenami złota? Ma być jeszcze drożej
Finanse
Blisko przesilenia funduszy obligacji długoterminowych
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił