Trzymanie się kotwicy budżetowej (deficyt nie większy niż 30 mld zł) jest dalece niewystarczające. W sprzyjającym otoczeniu zupełnie naturalne byłoby akumulowanie zwiększonych wpływów podatkowych, co pozwoliłoby zmniejszyć deficyt lub nawet uzyskać nadwyżkę. Tymczasem w ostatnich latach, mimo wyjątkowo korzystnej koniunktury, kotwica nie zapobiegła zwiększeniu długu publicznego oraz potrzeb pożyczkowych państwa. Realizowana w Polsce ścieżka konsolidacji fiskalnej jest mało ambitna mimo prawdopodobnego spełnienia kryterium deficytu budżetowego w 2007 r. (deficyt po raz pierwszy blisko 3 proc.).
Zmniejszenie nierównowagi finansów publicznych zostało osiągnięte wyłącznie dzięki przejściowemu działaniu efektu cyklicznego, bez którego deficyt pozostawałby powyżej 4 proc. PKB. Dotychczas nie miały natomiast miejsca jakiekolwiek dostosowania fiskalne o charakterze strukturalnym, trwale bilansujące budżet. Polityka fiskalna jest wyraźnie procykliczna.
Znaczne nominalne przyrosty wydatków publicznych w kolejnych budżetach wspierają popyt krajowy, i tak rosnący szybciej niż PKB. Luźna polityka fiskalna stawia w trudnej sytuacji krajowe władze monetarne. Uwaga banku centralnego musi być bowiem zwrócona na łagodzenie napięć inflacyjnych. W warunkach boomu popytowego rośnie ryzyko trwałego wybicia inflacji powyżej celu NBP, co bez wsparcia fiskalnego oznacza konieczność zaostrzenia polityki pieniężnej.
W 2007 r. RPP trzykrotnie podwyższała stopy procentowe. W obliczu zarysowanych zagrożeń jest niemal pewne, że restrykcyjny kurs będzie kontynuowany. Sytuacja ta prowadzi do wykształcenia się kombinacji ekspansywnej polityki fiskalnej i restrykcyjnej polityki pieniężnej nieoptymalnej z punktu widzenia zarówno fundamentalnych perspektyw rozwojowych gospodarki, jak i przyszłego wejścia do strefy euro. Aby drogę do Unii walutowej uczynić otwartą i bezpieczną, konieczne staje się prowadzenie bardziej skoordynowanej polityki makroekonomicznej. W bieżących warunkach bezwzględnym punktem wyjścia do poprawy koordynacji policy mix jest głębokie zacieśnienie fiskalne.
Autor jest ekonomistą z Uniwersytetu Gdańskiego