Wartość nieuruchomionych jeszcze lub wstrzymanych dotacji przekracza 17 mld zł. Choć nie są to pieniądze np. na autostrady czy cieszące się ogromną popularnością dotacje inwestycyjne dla małych i średnich przedsiębiorstw, wiele samorządów i firm chętnie skorzystałoby z nich już teraz.
W programie ”Infrastruktura i środowisko” zamrożone są środki przekraczające 600 mln zł. Chodzi m.in. o inwestycje w systemy transportu intermodalnego, projekty związane z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii czy systemów przesyłu gazu. Samorządy wstrzymują się z rozdziałem pieniędzy na dofinansowanie uzdrowisk, regionalnych projektów energetycznych czy rewitalizację zniszczonych terenów.
W programie ”Innowacyjna gospodarka” zawieszone są dotacje na poprawę oferty turystycznej Polski. Dopiero na maj resort gospodarki zapowiada uruchomienie tegorocznego wsparcia dla największych inwestycji przedsiębiorstw. Chodzi np. o inwestycje w centra wspólnych usług finansowych czy informatycznych. Efektem każdej takiej inwestycji ma być stworzenie przynajmniej 100 nowych miejsc pracy.
Przyczyną zamrożenia dotacji jest brak odpowiednich rozporządzeń regulujących zasady udzielania pomocy publicznej. Aby móc przekazać dofinansowanie, polskie instytucje muszą mieć do tego podstawę prawną. – Kwestie pomocy publicznej to rzeczywiście skomplikowane zagadnienie, ale część nowych unijnych regulacji, które wymusiły nowelizację dotychczasowych rozporządzeń, obowiązuje od sierpnia zeszłego roku. Inne powinniśmy byli zacząć przygotowywać już na początku 2007 roku. To karygodne, że prace nad rozporządzeniami trwają tyle czasu – uważa Artur Bartoszewicz, ekspert ds. funduszy unijnych PKPP Lewiatan.
Jak wynika z informacji Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, w przypadku przepisów dotyczących programu ”Infrastruktura i środowisko” od kilkunastu miesięcy trwa wymiana uwag i opinii pomiędzy właściwymi resortami, Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów i Brukselą. Nowe przepisy mają być gotowe w II kw. tego roku.