Reklama

Gazowa oferta Rosjan nie do odrzucenia?

Rosja chce, by Polska zwiększyła import gazu. Jeśli ulegniemy, możemy zapomnieć o gazoporcie

Aktualizacja: 28.03.2009 03:20 Publikacja: 28.03.2009 01:06

Gazowa oferta Rosjan nie do odrzucenia?

Foto: AFP

Jak dowiedziała się „Rz”, nowe propozycje rosyjskiego Gazpromu pojawiły się w trakcie dotychczasowych wstępnych rozmów z naszym monopolistą Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem (PGNiG). Chodzi o zmianę tzw. kontraktu jamalskiego, który zawarto w 1993 r. przy okazji budowy gazociągu tranzytowego przez Polskę.

Zamiast planowanych 7,5 mld m sześc. gazu rocznie Polska miałaby kupować 10 mld (czyli przy dzisiejszych cenach gazu chodziłoby o dodatkowe 750 mln dolarów rocznie) – w okresie do 2014 roku, a w kolejnych ośmiu latach import jeszcze wzrósłby. Przyjęcie tej „oferty” oznaczałoby rezygnację z budowy gazoportu lub rurociągu do Danii, które miały nasz kraj częściowo uniezależnić od rosyjskich dostaw. – Ta propozycja nie powinna dziwić, strona rosyjska chce najwyraźniej po raz kolejny skorzystać z okazji, czyli niekorzystnej sytuacji, w jakiej Polska znalazła się jako importer gazu – mówi „Rz” były prezes PGNiG Andrzej Lipko.

[wyimek]50 proc. zapotrzebowania Polski na gaz pokrywa teraz Gazprom [/wyimek]

Sama spółka nie chce komentować informacji „Rz”, ale ostateczne ustalenia zapadają i tak na poziomie rządowym. Rosjanie postanowili powiązać negocjacje PGNiG i Gazpromu w sprawie dodatkowych dostaw gazu na ten rok ze zmianą umowy jamalskiej.

Wszystko z powodu styczniowej wojny między Ukrainą a Rosją, która wyeliminowała z rynku pośrednika dostarczającego 18 proc. zapotrzebowania Polski na gaz – spółkę RosUkrEnergo. To właśnie RUE miało nam sprzedać w tym roku 2,5 mld m sześc. gazu, a jedyną firmą, która może ją zastąpić, jest GazpromExport. PGNiG uzgodnił z nią nawet już warunki umowy, ale nie ma to większego znaczenia. Bo nie wejdzie ona w życie, dopóki nie zapadną ostateczne ustalenia zmian w umowie jamalskiej.

Reklama
Reklama

Atuty są po stronie rosyjskiej, bo to Polsce zależy na czasie i nie ma innej możliwości sprowadzenia dodatkowego gazu w tym roku. Ale nasz kraj będzie potrzebował dodatkowego gazu rosyjskiego tylko przez pięć – sześć lat, czyli do czasu zrealizowania projektów dywersyfikacyjnych (gazoportu w Świnoujściu i rurociągu do Danii). Dlatego nie ma powodu, by strona polska zgadzała się na zwiększone ilości w kontrakcie jamalskim obowiązującym do 2022 r.

Nie wiadomo, jaką strategię w negocjacjach na szczeblu rządowym z Rosjanami przyjmie strona polska.

[ramka]Czytaj więcej:

[b][link=http://www.rp.pl/artykul/5,283171_Gra_gazowa_trwa__ale_wiecej_atutow_jest_po_stronie_rosyjskiej.html]Gra gazowa trwa, ale więcej atutów jest po stronie rosyjskiej[/link][/b][/ramka]

Finanse
Technologie odpowiedzią na cyberzagrożenia
Finanse
Otwarta droga pomocy Ukrainie. Aktywa Rosji zamrożone bezterminowo
Finanse
Walka o zamrożone aktywa. Bank Rosji grozi Unii Europejskiej
Finanse
Zamrożone aktywa, ale roszczenia gorące. Tak Kreml chce zastraszyć Europę
Finanse
Osiem tysięcy wierzycieli Cinkciarza. Syndyk prześledzi księgi rachunkowe spółki
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama