W ciągu czterech lat Rosja chce pożyczyć za granicą do 60 mld dol. Wiceminister finansów Dmitrij Pankin zapowiedział, że w tym roku rząd weźmie do 2 mld dol. kredytu z Banku Światowego (jeżeli dostanie dobre warunki) i wyemituje 30-letnie euroobligacje. – Wiemy, że jest popyt na długoterminowe papiery dłużne – cytuje Pankina agencja Nowosti.

Ostatni raz Rosja pożyczała za granicą przed dwunastu laty, po tym jak kraj wychodził z załamania gospodarczego z 1998 roku. Teraz potrzebuje pieniędzy na pokrycie deficytu budżetowego, który w finansach państwa pojawił się w minionym, kryzysowym, roku i ma pozostać co najmniej do 2013 r.

W 2009 r. deficyt (9,6 proc. PKB, ok. 110 mld dol.) został pokryty środkami z funduszu rezerwowego, który w ciągu roku zmniejszył się dwuipółkrotnie, do 56 mld dol. na koniec stycznia.

Dziś zagraniczny dług Rosji, według danych banku centralnego na początek roku, sięga 468 mld dol. Z tego 30 mld dol. stanowi dług państwowy; ponad 125 mld dol. winne są zagranicą rosyjskie banki, a 300 mld dol. – przedsiębiorstwa.

Rosja spłaciła już prawie cały dług ZSRR, w tym wobec Klubu Paryskiego (19 państw-wierzycieli) i Londyńskiego (skupia banki finansujące państwa). Ze 110 mld dol. zostało 3,2 mld dol. wobec byłych krajów socjalistycznych.