Reklama

Czarne chmury nad polską drogą do strefy euro

Tylko jeśli gospodarka zdecydowanie przyspieszy, a rząd ograniczy wydatki, deficyt finansów publicznych może spaść w 2013 r. poniżej 3 proc. PKB

Publikacja: 20.05.2010 04:19

Najwięksi pesymiści uważają, że euro to pieśń przyszłości. Nawet gdyby tak miało być, polska gospoda

Najwięksi pesymiści uważają, że euro to pieśń przyszłości. Nawet gdyby tak miało być, polska gospodarka skorzystałaby na reformach i obniżce deficytu finansów publicznych.

Foto: Rzeczpospolita

Takiego zdania jest większość ekonomistów ankietowanych przez „Rz”. Tymczasem jeszcze na początku roku rząd zapisał w aktualizacji programu konwergencji, że zejście z deficytem poniżej 3 proc. PKB będzie możliwe w 2012 r.

Wszyscy ekonomiści są zgodni, że do wyborów parlamentarnych w 2011 r. rząd będzie co najwyżej markował działania. O prawdziwych reformach ich zdaniem może zacząć myśleć dopiero w 2012 r. Jeśli zdecyduje się wówczas na radykalne kroki, czyli m.in. reformę KRUS, podniesienie podatków pośrednich i składki zdrowotnej oraz ograniczanie skali wzrostu wydatków, to przy 5-proc. wzroście gospodarczym obniżenie deficytu finansów publicznych do 3 proc. PKB powinno się powieść w bardzo krótkim czasie.

– Tak naprawdę wszystko jest kwestią woli politycznej – wyjaśnia Rafał Antczak z Deloitte. – Wystarczy popatrzeć na Estonię, która przy spadku PKB sięgającym 14,1 proc. zdołała spełnić wszystkie kryteria z Maastricht.

Mimo niewiary ekonomistów resort finansów zapewnia, że cały czas odpowiednie ustawy, które mają pomóc w spełnieniu kryteriów z Maastricht, są przygotowywane. Wiceminister finansów Dominik Radziwiłł na wtorkowym spotkaniu z przedsiębiorcami powiedział, że rząd chce, by Polska w 2015 r. weszła do strefy euro, stąd już dziś przystępuje do realizacji zapowiedzianych reform.

– Nie wykluczam, że zmiany będą następowały – mówi Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP. – Ale ograniczą się one do wprowadzenia kas fiskalnych, aby poszerzyć bazę podatkową, i kilku innych posunięć, które wielkich zmian w finansach nie przyniosą. Na radykalne zmiany, takie jak podwyżka VAT czy odważniejsze zmiany w wydatkach, nie ma co liczyć. Ekonomista dodaje, że rynki finansowe, agencje ratingowe i Komisja Europejska doskonale zdają sobie z tego sprawę. – Tym bardziej do wyborów oprócz dokręcania śrubek nic się nie wydarzy – podkreśla Tarnawa.

Reklama
Reklama

Analitycy nie są też przekonani, że w dwa lata po obniżeniu poziomu deficytu (2013 r.) uda nam się przyjąć euro. Pesymiści uważają, że może to nigdy nie nastąpić. – Po turbulencjach związanych z kłopotami krajów południa Europy strefa euro nie będzie już taka sama – mówi Ryszard Petru z BRE Banku. – Z pewnością Komisja Europejska będzie większą wagę przywiązywała do stabilnego spełnienia wszystkich kryteriów. Tak więc pewnie zechce dłużej obserwować, co dzieje się w gospodarkach krajów kandydujących.

Poza tym – jak zaznacza Marcin Mrowiec z Pekao SA – obniżenie deficytu nie musi być równoznaczne z utrzymaniem długu poniżej poziomu 60 proc. PKB. – Spodziewam się, że w 2012 r. możemy przekroczyć konstytucyjny próg 60 proc. – wyjaśnia ekonomista. – Obniżenie zadłużenia będzie możliwe, gdy w finansach pojawi się nadwyżka, a to może nieco potrwać.

Takiego zdania jest większość ekonomistów ankietowanych przez „Rz”. Tymczasem jeszcze na początku roku rząd zapisał w aktualizacji programu konwergencji, że zejście z deficytem poniżej 3 proc. PKB będzie możliwe w 2012 r.

Wszyscy ekonomiści są zgodni, że do wyborów parlamentarnych w 2011 r. rząd będzie co najwyżej markował działania. O prawdziwych reformach ich zdaniem może zacząć myśleć dopiero w 2012 r. Jeśli zdecyduje się wówczas na radykalne kroki, czyli m.in. reformę KRUS, podniesienie podatków pośrednich i składki zdrowotnej oraz ograniczanie skali wzrostu wydatków, to przy 5-proc. wzroście gospodarczym obniżenie deficytu finansów publicznych do 3 proc. PKB powinno się powieść w bardzo krótkim czasie.

Reklama
Finanse
Donald Trump twierdzi, że nie planuje zwolnić szefa Fed, Jerome’a Powella
Finanse
Srebro najdroższe od 14 lat. Powodów jest kilka
Finanse
Kulawa moralność finansowa Polaków. Ponad 2/5 z nas akceptuje oszustwa
Finanse
Trump przypuścił nowy atak na Powella. Prezydent znalazł sposób na pozbycie się szefa Fed?
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Reklama
Reklama