Osobiście uważam, że Polska, choć w obecnej sytuacji powinna jeszcze trochę odczekać z przyjęciem wspólnej waluty – w czasie burzy nie ma co wychodzić z domu – to jednak jest krajem, który by sobie świetnie poradził w euro. Jesteśmy państwem, które się reform nie boi, a proszę mi wierzyć, mam porównanie z innymi. Jesteśmy państwem dynamicznym, o bardzo prężnej przedsiębiorczości, nie tracimy konkurencyjności, a wręcz przeciwnie.
[srodtytul]3. Jako dyrektor departamentu europejskiego MFW – 2010 rok[/srodtytul]
Trzeba przystąpić do konsolidacji finansów publicznych, ale spokojnie, nie od razu, tylko począwszy od 2011 r. Należy kontynuować politykę stabilności złotego. Jego wzmacnianie mogłoby być groźne. Konieczne są reformy strukturalne.
[srodtytul]4. Jako dyrektor departamentu europejskiego MFW – 2009 rok[/srodtytul]
Jeśli zalecimy bankom gwałtowne zwiększenie kapitałów, to może być o tyle niebezpieczne, że nie będą miały możliwości udzielania kredytów firmom. Jednocześnie presja, by przez nowe regulacje spowodować zwiększenie kapitalizacji w sektorze bankowym, jest uzasadniona. Gdyby nie nowe miliardy kapitałów, nie uniknęlibyśmy katastrofy światowej gospodarki. Upadł jeden bank, po czym rządy najpoważniejszych krajów świata powiedziały: nie dopuścimy do upadku żadnej innej ważnej instytucji finansowej.
[srodtytul]5. Jako dyrektor departamentu europejskiego MFW – 2009 rok[/srodtytul]