Największe szanse na zwycięstwo w przetargu na wybór wykonawcy terminalu gazu skroplonego ma konsorcjum włosko-kanadyjsko-polskie z udziałem koncernów Saipem, Snamprogetti i spółki PBG. To ono zaproponowało najniższą cenę z trójki oferentów.
[wyimek]7,5 mld m3 gazu rocznie będzie można sprowadzać przez gazoport [/wyimek]
Wczoraj w spółce Polskie LNG, która odpowiada za budowę, otwarto komisyjnie koperty z ofertami. Wszystkie wymagają jeszcze weryfikacji, ale głównym kryterium oceny jest koszt prac. Stąd konsorcjum z udziałem Saipem ma największe szanse na zwycięstwo. Konkurenci zaproponowali wybudowanie terminalu za ponad 3 mld zł. Główny inwestor – firma Gaz-System, do którego należy Polskie LNG, spodziewało się, że koszty inwestycji wyniosą ok. 600 mln euro. Prezes Gaz-Systemu Jan Chadam nie jest zaskoczony wysokością ofert. – Są to ceny brutto, a więc z podatkiem VAT, który na różnych etapach jest odliczany – powiedział „Rz” szef Gaz-Systemu.
Budowa gazoportu ma się rozpocząć we wrześniu i potrwa do początku 2014 r. Od połowy 2014 r. ma już na dobre zacząć działać. Wtedy też mają przypłynąć do Świnoujścia pierwsze statki z zamówionym przez PGNiG gazem z Kataru.
Dla polskiego rządu budowa gazoportu ma kluczowe znaczenie, dlatego jest na liście priorytetowych inwestycji poprawiających bezpieczeństwo zaopatrzenia kraju w gaz. Obecnie niemal dwie trzecie surowca wykorzystywanego w naszym kraju pochodzi z Rosji. Import z Niemiec wynosi ok. miliarda m sześc. rocznie, przy popycie sięgającym w Polsce ok. 14 mld m sześc.