– Pierwszy raz zrealizujemy kompleksowy projekt dotyczący promocji polskiej gospodarki za granicą – podkreśla Rafał Baniak, wiceminister gospodarki. Dodaje, że jego celem jest wzmocnienie konkurencyjności naszej gospodarki poprzez poprawę jej wizerunku w oczach partnerów międzynarodowych.
– Chcemy poprawić dostęp do informacji o Polsce, o warunkach prowadzenia działalności gospodarczej w naszym kraju – tłumaczy Baniak. Inne oczekiwane efekty to zwiększenie inwestycji polskich firm na rynkach zagranicznych oraz wypromowanie naszych specjalności eksportowych. To ważne z punktu widzenia naszej wymiany handlowej. W I półroczu 2010 r. w cenach bieżących eksport wyniósł 224,8 mld zł. Jest więc mniejszy od importu (243,8 mld zł), choć porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku wzrósł o 8,2 proc. Dzięki pieniądzom z Brukseli resort gospodarki zamierza też zwiększyć eksport polskich produktów markowych.
Wsparcie eksportu to część systemowego projektu "Promocja polskiej gospodarki na rynkach międzynarodowych" od dawna wyczekiwanego przez przedsiębiorców i ich organizacje. Pierwotnie miał on być realizowany od grudnia 2008 r. do grudnia 2015 r. Rusza jednak dopiero teraz. – Opóźnienie wynika przede wszystkim z wątpliwości Komisji Europejskiej. Ta traktowała całe przedsięwzięcie jako duży projekt wymagający zgody Komisji. W rezultacie w połowie przygotowań zatrzymaliśmy się po to, by ostatecznie podzielić go na dwa mniejsze – wyjaśnia Baniak.
Dwa projekty to de facto dwa poddziałania programu operacyjnego "Innowacyjna gospodarka". Pierwsze to "Promocja polskiej gospodarki na rynkach międzynarodowych" o wartości 198,5 mln zł. Drugie to "Wsparcie udziału przedsiębiorców w programach promocji" z budżetem 168 mln zł, który zostanie rozdzielony w konkursach. Łącznie więc promocja polskiej gospodarki do końca 2015 r. pochłonie 366 mln zł. To niemało. Jak przypomina Igor Mitroczuk z Departamentu Instrumentów Wsparcia w Ministerstwie Gospodarki, resort ten zwykle ma 50 mln zł rocznie na promocję.
– Nie zamierzamy tych środków wykorzystywać w Ministerstwie Gospodarki. Chcemy je głównie skierować na inicjatywy podejmowane przez przedsiębiorców, izby gospodarcze, organizacje pracodawców i stowarzyszenia eksporterów. Chcemy też wspierać gospodarcze izby bilateralne, bo mogą one odegrać dużą rolę przy promowaniu Polski i polskiej gospodarki – tłumaczy "Rzeczpospolitej" Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki. Na co przeznaczone zostaną pieniądze? 214 mln zł pochłonie organizacja programów promocji, w ramach których reklamowane będą usługi, grupy towarowe i nowoczesne technologie w wybranych branżach.