W pozostałych wypadkach musimy podjąć zdecydowane działania, które doprowadzą do obniżenia deficytu i długu oraz wypełnienia innych kryteriów z Maastricht.

Ministerstwo finansów opublikowało najnowszy raport o stanie przygotowań do integracji z unią walutową. Wynika z niego, że najszybciej jesteśmy w stanie spełnić kryterium inflacyjne.

- W wrześniu wartość referencyjna dla kryterium stabilności cen wzrosła do poziomu 2,1 proc. - czytamy w raporcie. - Podstawą do obliczenia tej wartości były dane z 3 państw Unii Europejskiej o najbardziej stabilnych cenach: Słowacji, Portugalii i Holandii. Przy kalkulacji wartości referencyjnej nie uwzględniono Irlandii oraz Łotwy jako krajów ze stopą inflacji znacząco odbiegającą w dół od pozostałych państw strefy euro (odpowiednio o 3,3 i 3,1 pkt. proc.). Wyższy poziom inflacji, warunkującej spełnienia kryterium oraz spadek średniego tempa jej wzrostu w Polsce do 2,9 proc. oznacza, że różnica między inflacją w Polsce a wartością referencyjną zmniejszyła się do 0,8 pkt. proc. Według najnowszych prognoz powinniśmy więc zacząć spełniać to kryterium II-III kwartale 2011 roku - pierwszy raz od października 2008 roku. Nie spełniamy też kryterium stóp procentowych. Średnia długoterminowa stopa procentowa za ostatnie 12 miesięcy wynosiła 5,9 proc. i była o 0,1 pkt. proc. niższa od wartości referencyjnej.

Dużo pracy czeka też rząd, aby obniżyć poziom deficytu i długu. Wynik sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2009 roku wyniósł -7,2 proc. PKB. Komisja Europejska objęła nas więc procedurą nadmiernego deficytu i nakazała do 2012 roku ograniczyć jego poziom do 3 proc. Niewielkim pocieszeniem w tej sytuacji jest fakt, że nadmierny deficyt został stwierdzony w 24 z 27 państw UE. W tej sytuacji pierwsza możliwa data wejścia Polski do strefy euro znacznie się przesunęła. Rynek ocenia, że będzie to możliwe pomiędzy 2019 a 2021 rokiem.

Jeszcze w maju - jak wynika z ankiety Reuters analitycy rynkowi spodziewali się, że zamiana złotego na euro będzie możliwa w 2015 roku.