Reklama

Marże kredytowe spadają

Marże spadły, ale przedsiębiorstwa nadal nie chcą brać pożyczek

Publikacja: 16.12.2010 01:40

Od stycznia do końca listopada kilkanaście potężnych przedsiębiorstw pożyczyło od banków ponad 5 mld

Od stycznia do końca listopada kilkanaście potężnych przedsiębiorstw pożyczyło od banków ponad 5 mld zł. W każdej transakcji brało udział kilka banków.

Foto: Rzeczpospolita

Według NBP we wrześniu portfel kredytów dla przedsiębiorstw w porównaniu z tym samym miesiąca 2009 roku skurczył się o 2,7 proc. – Nadal nie ma zainteresowania kredytami inwestycyjnymi – mówi Małgorzata Kołakowska, prezes ING Banku Śląskiego. – Zwiększył się jedynie popyt mniejszych przedsiębiorstw na kredyty obrotowe.

Bankowcy ubolewają nad tym, ponieważ są bardziej otwarci na finansowanie polskich firm. Co więcej, oferują im coraz lepsze warunki. Przykładem jest firma Inter Cars (lider rynku części zamiennych w Polsce), która pod koniec lipca 2009 roku zaciągnęła kredyt konsorcjalny z limitem w wysokości 450 mln zł. Wówczas było bardzo trudno pozyskać banki do konsorcjum. Nasilał się kryzys finansowy i rynek międzybankowy w zasadzie zamarł. Spółka jednak przekonała do swoich banków inwestycyjnych sześć banków.

– Wiosną tego roku sondowaliśmy, co się dzieje na rynku finansowym, jakie są alternatywy do kredytu. Okazało się, że istnieje możliwość emisji obligacji, ponieważ zainteresowały się nimi OFE. Rok wcześniej obligacje korporacyjne nie budziły żadnego zainteresowania inwestorów – tłumaczy Piotr Kraska, członek zarządu Inter Cars.

Poprawa klimatu na rynku finansowym i pojawienie się alternatywnych możliwości finansowania sprawiły, że banki stały się bardziej elastyczne i były gotowe do negocjacji z klientami. Skorzystał z tego właśnie teraz Inter Cars. – Wydłużyliśmy o trzy lata okres zapadalności naszego kredytu i obniżyliśmy o ponad 100 punktów bazowych jego cenę – wyjaśnia Piotr Kraska. – Nasze oszczędności dzięki mniejszej marży i prowizjom będą wynosić rocznie ponad 5 mln zł.

W zeszłym roku kredytów konsorcjalnych, czyli tych największych, niejednokrotnie sięgających kilku miliardów złotych, było zaledwie kilka. W tym roku jest ich zdecydowanie więcej. – Nie ma porównania z ubiegłym roku, kiedy takich transakcji prawie nie było – mówi Michał Popiołek, dyrektor Departamentu Finansowania Strukturalnego i Mezzanine w BRE Banku.

Reklama
Reklama

Andrzej Kopyrski, wiceprezes Pekao wyjaśnia, że ponad połowa z nich to kredyty na zrefinansowanie wcześniej zaciągniętych zobowiązań. – Pojawiają się także kredyty na sfinansowanie przejęć czy fuzji – dodaje Andrzej Kopyrski.

Przez 11 miesięcy tego roku osiem dużych banków udzieliło kredytów na 5,2 mld zł. W zeszłym roku pożyczyły zaledwie 1 mld zł, a w 2008 roku 7,5 mld zł.

Kwota tegorocznych kredytów konsorcjalnych byłaby dwa razy wyższa, gdyby uwzględnić dwie emisje obligacji: dla PGE na 10 mld zł i PGNiG na 3 mld zł. Te państwowe firmy, żeby m.in. ominąć ustawę o zamówieniach publicznych – jak twierdzą bankowcy – decydują się na emisje obligacji, a nie kredyt. Jednak banki księgują te obligacje podobnie jak kredyt. PGE i PGNiG współfinansowały m.in. Pekao i ING Bank Śląski.

– Polski rynek jest jednym z najtańszych w Europie. Ceny kredytów konsorcjalnych mocno spadły, ponieważ banki są nadpłynne i chcą pożyczać pieniądze najlepszym polskim przedsiębiorstwom. Ostra konkurencja wymusza spadek cen. Poza tym do Polski wracają duże banki inwestycyjne, które chcą doradzać przy dużych transakcjach. W ślad za doradztwem oferowane jest też finansowanie: kredyt albo na przykład emisja euroobligacji – tłumaczy wiceprezes Kopyrski.

Popiołek potwierdza, że ceny spadły, ale nie do poziomów sprzed kryzysu. To, co się zmieniło, to zaangażowanie jednego banku w transakcję. BRE, podobnie jak inne banki, obniżył swoje ostateczne zaangażowania w takie kredyty do 150 – 200 mln zł.

Bankowcy liczą, że w przyszłym roku ruszą inwestycje. Największą nadzieję mają na te w energetyce.

Reklama
Reklama

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=e.wieclaw@rp.pl]e.wieclaw@rp.pl[/mail][/i]

Według NBP we wrześniu portfel kredytów dla przedsiębiorstw w porównaniu z tym samym miesiąca 2009 roku skurczył się o 2,7 proc. – Nadal nie ma zainteresowania kredytami inwestycyjnymi – mówi Małgorzata Kołakowska, prezes ING Banku Śląskiego. – Zwiększył się jedynie popyt mniejszych przedsiębiorstw na kredyty obrotowe.

Bankowcy ubolewają nad tym, ponieważ są bardziej otwarci na finansowanie polskich firm. Co więcej, oferują im coraz lepsze warunki. Przykładem jest firma Inter Cars (lider rynku części zamiennych w Polsce), która pod koniec lipca 2009 roku zaciągnęła kredyt konsorcjalny z limitem w wysokości 450 mln zł. Wówczas było bardzo trudno pozyskać banki do konsorcjum. Nasilał się kryzys finansowy i rynek międzybankowy w zasadzie zamarł. Spółka jednak przekonała do swoich banków inwestycyjnych sześć banków.

Reklama
Finanse
Bruksela zablokowała najważniejszy fundusz Putina. Kieruje nim były obywatel Ukrainy
Finanse
Członek Fed wzywa do obniżki stóp. Media typują go na następcę Jerome’a Powella
Finanse
Donald Trump twierdzi, że nie planuje zwolnić szefa Fed, Jerome’a Powella
Finanse
Srebro najdroższe od 14 lat. Powodów jest kilka
Finanse
Kulawa moralność finansowa Polaków. Ponad 2/5 z nas akceptuje oszustwa
Reklama
Reklama