Deficyt sektora finansów publicznych w 2011 roku, po przeprowadzeniu proponowanych przez rząd zmian w OFE, wyniesie nieznacznie powyżej 6 proc. PKB - poinformował w Sejmie minister finansów Jacek Rostowski.

Ekonomiści sądzą, że to zbyt optymistyczne wyliczenia. - Nawet jeśli obniżenie składki do OFE pozwoli zmniejszyć poziom deficytu o 1 pkt. proc., niższy będzie też deficyt sektora centralnego i samorządowego, to w sumie może to dać nie więcej niż 1,5 -1,8 pkt. proc. - uważa Michał Dybuła, ekonomista BNP Paribas. - Jeśli potwierdzą się prognozy, że na koniec 2010 roku deficyt przekroczył 8 proc. PKB, to po uwzględnienie efektów działań na koniec 2011 roku otrzymalibyśmy wynik bliższy 7 proc. PKB.

Bez dalszych radykalnych działań zakładany przez ministra Rostowskiego poziom 6 proc. może okazać się niemożliwy do osiągnięcia. Uważają analitycy.

Rostowski szacował jeszcze kilka miesięcy temu, że na koniec 2010 roku deficyt wyniesie 7,9 proc. PKB. Pytanie, czy uda się ten szacunek utrzymać. Sam minister ma chyba wątpliwości, bo dodał, że konserwatywnie należy twierdzić, że może to być nieznacznie powyżej 6 proc. PKB na koniec 2011.