Reklama

Debiut giełdy w Vientiane

Komunistyczny Laos uruchomił giełdę papierów wartościowych, co ma przybliżyć ten biedny kraj do reform wolnorynkowych

Publikacja: 11.01.2011 17:10

Budynek giełdy w stolicy Laosu, Vientian

Foto: Bloomberg

Reklama

Debiut rynku Lao Securities Exchange (LSX) nastąpił płynnie, bo zaczęła od obrotu akcjami dwóch spójek — poinformował wicedyrektor miejscowej firmy brokerskiej BCEL-KT, Hinphet Chanthalangsy.

We wtorek dokonano obrotu 314 500 akcjami o wartości 2,134 mln kipów (250 tys. dolarów) dwóch spółek: EDL-Generation Public Company i Banque Pour Le Commerce Exterieur Lao (BCEL).

Pierwsza z nich zakończyła sesję ceną 4700 kipów wobec ceny emisyjnej 4500, a druga zyskała bardziej: 8 tys. wobec ceny emisyjnej 5 tys. Sesja będzie trwać od godz. 8,30 do 11,30 przed południem.

Zdaniem Hinpheta, który zdobył dyplom MBA w Japonii, był to zupełnie dobry początek, choć on sam w dalszym ciągu dostosowuje się do swata sprzedaży i kupna papierów wartościowych.

Obecny na uroczystym otwarciu wicepremier i przewodniczący komisji kontroli giełdowej, Somsavat Lengsavat przyznał także, że to wszystko jest bardzo nowe dla Laotańczyków.

Reklama

Prezes giełdy, Dethphouvang Moularat jest przekonany, że uruchomienie giełdy okaże się kamieniem milowym dla kraju, w którym większość ludzi żyje nadal za niecałe dwa dolary dziennie. — Giełda pomoże ogromnie gospodarce — powiedział w wywiadzie udzielonym w nowoczesne, ze szklanymi ścianami siedzibie giełdy w Vientiane. Jego zdaniem giełda uzupełni istniejący już rynek dewizowy, dający firmom dostęp do kapitału tak ważnego dla ich rozwoju.

W tworzeniu giełdy Laos korzystał z pomocy techniczno-finansowej Korei, której operator giełdy przejął 49 proc. udziałów w LSX, a także z doradztwa sąsiedniej Tajlandii.

Laos liczący ok. 6 mln ludności jest jednym z najbiedniejszych krajów Azji, ale w ostatnich latach osiągał rocznie 7 proc. wzrostu. W 2010 r. wypracował 7,4 proc., w tym roku liczy na 7,5 proc., dzięki sprzedaży elektryczności do Tajlandii oraz rosnącym cenom miedzi, złota i srebra. Ofiarodawcy pomocy i organizacje pozarządowe ostrzegały władze przed obraną strategią wzrostu, która polega na dużych inwestycjach zagranicznych w eksploatacją bogactw naturalnych. Może to ujemnie wpłynąć na rozwój społeczno-gospodarczy. Laos stara się też o przyjęcie do WTO.