Reklama

Więcej kobiet w zarządach włoskich firm

W 2015 roku w zarządach spółek notowanych na giełdzie i tych z udziałem Skarbu Państwa ma zasiadać minimum 30 proc. kobiet. Rządowy dekret w tej sprawie wywołał gwałtowne polemiki i protesty

Publikacja: 11.03.2011 03:13

Włoski rząd w ten sposób podporządkował się zaleceniom Parlamentu Europejskiego i dyrektywie Viviane Reding, komisarz ds. sprawiedliwości. Przewidują one, że do 2015 r. we wszystkich państwach Unii w zarządach takich spółek kobiety mają stanowić minimum 30 proc., a do 2020 r. – 40 proc. Wszystkim, którzy się nie podporządkują, mają grozić na razie bliżej niesprecyzowane sankcje.

Włoski dekret przewiduje, że już w 2012 r. kwota ma wynosić 20 proc. W tej chwili w zarządach 272 włoskich spółek notowanych na giełdzie zasiada 169 pań (zaledwie 5 proc.). 145 spółek posiada zarządy wyłącznie męskie, w tym energetyczne kolosy ENI i Enel, Finmeccanica, Telecom i Edison. Z poważnymi zmianami proporcji płciowych muszą się liczyć zarządy Fiata, banku UniCredit, medialnych potęg Mediaset i RSC Mediagroup. W sumie, jeśli chodzi o spółki giełdowe, trzeba będzie w zarządach wymienić ponad tysiąc panów na panie. Ale ilościowo to tylko czubek lodowej góry, bo identyczne zmiany czekają spółki zależne tych notowanych na giełdzie. Podobnie rzecz się ma w przypadku spółek z udziałem Skarbu Państwa.

5 procent stanowią panie w zarządach spółek giełdowych we Włoszech, unijna średnia wynosi 12 proc.

W porównaniu z innymi krajami Unii Włochy czekają naprawdę rewolucyjne zmiany. Jeśli chodzi o kobiety w zarządach spółek giełdowych, w Norwegii zasiada ich 39 proc., w Szwecji, Finlandii i Rumunii po 21 proc., 13 proc. w Wielkiej Brytanii i Francji, a 12 proc. w Niemczech (tyle wynosi też unijna średnia). Włosi stają przed problemem, skąd wziąć do zarządów kompetentne panie. Tym bardziej że we Włoszech, jak wynika z ostatnich danych, pracuje zaledwie 46 proc. pań, przy średniej UE na poziomie 59 proc.

Liczni krytycy, w tym również przewodnicząca Związku Przedsiębiorców Włoskich Emma Marcegalia, wskazują, że choć kobiety we Włoszech na drodze kariery zawodowej napotykają  liczne przeszkody, często zakorzenione w społecznej i biznesowej praktyce, a też we włoskiej tradycji i obyczaju, rządowy dekret wypowiedział wojnę wyłącznie skutkom, a nie przyczynom.

Reklama
Reklama

Co więcej, „kwota płciowa" w wielu przypadkach ograniczy uprawnienia akcjonariuszy jeśli chodzi o swobodę wyboru zarządu i prawo do zasiadania w nim z racji posiadanych akcji. Marcegaglia przewiduje, że zamiast równouprawnienia w dostępie do wyższych stanowisk, wszystko skończy się na wprowadzeniu do zarządów żon, córek, kochanek czy kuzynek wpływowych akcjonariuszy. I dodaje, że o wyborze na wyższe stanowiska powinny decydować wyłącznie kompetencje, a nie „kwoty płciowe".

 

Włoski rząd w ten sposób podporządkował się zaleceniom Parlamentu Europejskiego i dyrektywie Viviane Reding, komisarz ds. sprawiedliwości. Przewidują one, że do 2015 r. we wszystkich państwach Unii w zarządach takich spółek kobiety mają stanowić minimum 30 proc., a do 2020 r. – 40 proc. Wszystkim, którzy się nie podporządkują, mają grozić na razie bliżej niesprecyzowane sankcje.

Włoski dekret przewiduje, że już w 2012 r. kwota ma wynosić 20 proc. W tej chwili w zarządach 272 włoskich spółek notowanych na giełdzie zasiada 169 pań (zaledwie 5 proc.). 145 spółek posiada zarządy wyłącznie męskie, w tym energetyczne kolosy ENI i Enel, Finmeccanica, Telecom i Edison. Z poważnymi zmianami proporcji płciowych muszą się liczyć zarządy Fiata, banku UniCredit, medialnych potęg Mediaset i RSC Mediagroup. W sumie, jeśli chodzi o spółki giełdowe, trzeba będzie w zarządach wymienić ponad tysiąc panów na panie. Ale ilościowo to tylko czubek lodowej góry, bo identyczne zmiany czekają spółki zależne tych notowanych na giełdzie. Podobnie rzecz się ma w przypadku spółek z udziałem Skarbu Państwa.

Reklama
Finanse
Bruksela zablokowała najważniejszy fundusz Putina. Kieruje nim były obywatel Ukrainy
Finanse
Członek Fed wzywa do obniżki stóp. Media typują go na następcę Jerome’a Powella
Finanse
Donald Trump twierdzi, że nie planuje zwolnić szefa Fed, Jerome’a Powella
Finanse
Srebro najdroższe od 14 lat. Powodów jest kilka
Finanse
Kulawa moralność finansowa Polaków. Ponad 2/5 z nas akceptuje oszustwa
Reklama
Reklama