Chiński Covec chce wydać w Polsce 5 mld euro

Chińczycy zamierzają zainwestować u nas ponad 20 mld zł. Chcą zbudować i zarządzać m.in. trasą A2 z Warszawy do wschodniej granicy czy metrem warszawskim. Dotychczas koncerny z Państwa Środka wydały w Polsce zaledwie ok. 160 mln złotych

Publikacja: 28.03.2011 04:09

Do prezydent Warszawy i Cezarego Grabarczyka, ministra infrastruktury, w tym miesiącu trafiły pisma,

Do prezydent Warszawy i Cezarego Grabarczyka, ministra infrastruktury, w tym miesiącu trafiły pisma, w których firma wyraziła chęć wzięcia udziału w projektach wymagających nie tylko wykonania, ale i finansowania

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

 

 

– Covec (inaczej China Overseas Engineering Group – red.) dostał zielone światło, by zainwestować w Polsce 5 mld euro w infrastrukturę transportową. Tych pieniędzy może być więcej – mówi Marek Frydrych, dyrektor wykonawczy Sunningwell International, reprezentujący w Polsce m.in. firmę Covec.

Jak dodaje, Covec, który w Polsce buduje dwa odcinki trasy A2 między Łodzią a Warszawą, szuka kolejnych możliwości. Jest zainteresowany zrealizowaniem w Polsce dużych inwestycji w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.

Do prezydent Warszawy i Cezarego Grabarczyka, ministra infrastruktury, w tym miesiącu trafiły pisma, w których firma wyraziła chęć wzięcia udziału w projektach wymagających nie tylko wykonania, ale i finansowania. Deklaruje chęć wybudowania drugiej linii metra od stacji Wileńska i z centrum na Bemowo, budowy trasy A2 z Warszawy do wschodniej granicy czy autostrady A1 z Tuszyna do Częstochowy. – Pismo mówi o propozycji realizacji co najmniej dwóch dużych projektów infrastrukturalnych w formule zaprojektuj – wybuduj – sfinansuj – przyznaje Teresa Jakutowicz, szefowa biura prasowego resortu infrastruktury.

Budowa A2 na wschód od Warszawy to koszt ok. 4 – 5 mld zł, inwestycja w ok. 120-km odcinek A1 między Tuszynem a Częstochową szacowana jest na 3,5 mld zł. Budowa południowej obwodnicy Warszawy pochłonie ok. 1 – 2 mld zł.

Resort infrastruktury nie przesądza losów dalszej współpracy z chińskimi firmami. – Rząd Polski uznaje PPP za jeden ze sposobów na budowę nowych dróg, powinno ono uzupełniać inwestycje realizowane z finansów publicznych. Jest  zapisane jako osobny model finansowania infrastruktury w rządowym programie budowy dróg ze stycznia – mówi „Rz" Radosław Stępień, wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za drogi. – Zanim podejmiemy decyzję o rozpoczęciu kolejnego projektu z partnerem prywatnym, musimy mieć pewność, że nie zwiększy to naszego długu publicznego. Obecnie konsultujemy takie rozwiązania z bankami, w tym Europejskim Bankiem Inwestycyjnym i Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju. Obie instytucje mają doświadczenie w realizacji inwestycji w ramach PPP, tak by były one neutralne dla długu publicznego. Jeszcze w tym roku podejmiemy decyzję, czy uruchamiamy kolejny projekt PPP, jeżeli tak, będziemy rozmawiać ze wszystkimi chętnymi – podsumowuje Stępień.

Chińskich inwestycji – jak na ekspansję zagraniczną tego państwa – jest w Polsce niewiele. W 2009 roku Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych zdołała sfinalizować tylko pięć projektów, w dodatku niewielkiej wartości: firmy Compal Europe, Victory, Dallan Talent Gift, Dong Guang oraz Loyal Chemical zadeklarowały w sumie nakłady wielkości 38 mln euro. W roku ubiegłym agencja sfinalizowała jedynie trzy inwestycje. Dopiero w tym roku aktywność chińskich firm jest bardziej widoczna. Pierwsza transakcja została już zaklepana: ćwierć miliarda złotych warta jest sprzedaż cywilnej części Huty Stalowa Wola chińskiemu koncernowi LiuGong. Chińczycy rozpoczęli uzgadnianie pakietu gwarancji socjalnych dla załogi. LiuGong ma w planach stworzenie w podkarpackiej firmie centrum produkcji ciężkich maszyn budowlanych na Europę i USA.

Trwają też obiecujące rozmowy z Sany: ten należący do największych na świecie producentów maszyn budowlanych koncern chciałby wybudować fabrykę pod Warszawą. W wartym 150 mln zł zakładzie znalazłoby zatrudnienie pół tysiąca osób. Z kolei koncern Shanghai Electric przymierza się do produkcji w Polsce urządzeń do elektrowni wiatrowych.

Chińczyków najbardziej interesują tradycyjne dziedziny: infrastruktura, przemysł chemiczny oraz maszynowy. Obok nich mogą się także pojawić zaawansowane projekty  hi-tech. Przykladem jest NucTech Company, światowy lider w produkcji skanerów wykorzystujących technikę nuklearną do prześwietlania (pojazdów, kontenerów czy przesyłek pocztowych), który wykłada 25 mln euro na budowę zakładu w Kobyłce, pierwszego poza Chinami.

Falstart na torach

W połowie 2009 r. odbyły się polsko-chińskie rozmowy rządowe o wejściu na polski rynek modernizacji torów firmy China Railway Engeering. Miała ona startować w przetargach z należącym do PKP Przedsiębiorstwem Napraw Infrastruktury. Ze współpracy nic nie wyszło. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, obie firmy chciały pełnić rolę liderów w konsorcjum. Strona chińska wciąż deklaruje chęć budowy kolei dużych prędkości w Polsce. Jeszcze w tym roku jednak ma się szansę sfinalizować polsko-chińska współpraca przy produkcji wagonów kolejowych. PKP Cargo i chiński producent wagonów Jinan Railway Vehicles Equipment w połowie zeszłego roku powołały CNR Cargo Wagon (mają po 50 proc. udziałów). Spółka ma produkować tabor kolejowy na Europę.  —z.l.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje