Prezes największego banku Rosji zapowiedział to dziś, że dewaluacja jest nieunikniona, co wyjdzie na dobre białoruskiej gospodarce.
Jej największym problemem jest obecnie brak waluty na spłatę rosnącego zadłużenie (ponad 28 mld dol. w tym 10 mld dol. to długi państwa). To powoduje deficyt handlu zagranicznego i bilansu finansów państwa.
W marcu Białorusini wykupili walut za ponad 780 mln dol. (połowa tego co w 2010 r). bank centralny wstrzymał sprzedaż walut ludności i przedsiębiorstwom.
Białoruś stara się o 1 mld dol. kredytu z Rosji i 2 mld dol. z funduszu pomocy wzajemnej Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej, tworzonej przez Rosję, Białoruś i dawne azjatyckie republiki radzieckie.
Ostatniego dnia marca delegacja białoruska zawiozła do Moskwy program zmian markoekonomicznych mających stabilizować gospodarkę.