W opublikowanym dzisiaj raporcie OECD przedstawiła swoje najnowsze prognozy wzrostu gospodarczego. W 2011 r. gospodarki krajów strefy euro zwiększą się średnio o 1,6 proc. wobec dotychczas prognozowanych 2 proc. Przyszły rok nie przeniesie oczekiwanego ożywienia. Istniejąca predykcja mówiąca o 2 proc. wzroście PKB w 2012 r. została obniżona do poziomu, zaledwie 0,2 proc. Kraje eurogrupy niebezpiecznie zbliżają się więc w stronę recesji. Zdaniem organizacji rozwiązaniem jest przeprowadzenie „śmiałej" i „skoordynowanej" akcji, która nakręci wzrosty i pozwoli „przywrócić zaufanie inwestorów". Bierność w obecnej sytuacji zaowocuje popadnięciem w recesję podobną do tej, która dotknęła Europę w latach od 2007 do 2009.

O jakich działaniach mówi OECD? W swoim raporcie organizacja przedstawiła kilka przykładów niezbędnych reform i zmian. Jako pierwszy wymienia „szybkie" i „skuteczne" wprowadzenie w życie postanowień ostatniego szczytu liderów UE. Zdaniem analityków organizacji przyjęte porozumienie zabezpiecza przed ryzykiem rozprzestrzeniania się kryzysu poza Grecję. Dodatkowo niweluje zagrożenie jakim była niewypłacalność Aten dla europejskiego sektora bankowego.

Ważną rolę otrzymał też Europejski Bank Centralny a właściwie nowy szef tej instytucji Mario Draghi. Zdaniem ekspertów z OECD jedną z pierwszych jego decyzji (obejmuje urząd 1 listopada 2011 r.) powinno być obniżenie stóp procentowych. Dodatkowo ECB powinien być bardziej aktywny na rynku obligacji i poprzez skup papierów dłużnych zadłużonych krajów (Hiszpanii, Włoch oraz Grecji) zmniejszać presję jaką wywierają rynki na największych dłużników.

Organizacja wzywa tez przywódców krajów rozwiniętych do większych oszczędności oraz reform strukturalnych. W tym ostatnim punkcie zalecana jest jednak ostrożność, by zbyt głębokie reformy nie odbiły się negatywnie na popycie krajowym.