Ministerstwo gospodarki wniosło pod obrady rządu strategię rozwoju Rosji do 2030 r. Zawiera ona dwa możliwe scenariusze zmian w rosyjskiej gospodarce.
Pierwszy nazywany jest innowacyjnym i zakłada wzrost inwestycji w opiekę zdrowotną, edukację, naukę oraz inwestycyjne sektory gospodarki. To najbardziej zaniedbane sfery rosyjskiego życia, więc i nakłady muszą być wysokie. Dlatego w tym wariancie budżet kraju pozostanie deficytowy (1,5-2 proc. PKB rocznie). Celem jest wzrost klasy średniej, tak by stanowiła połowę społeczeństwa (teraz to tylko 22 proc.).
Drugi wariant - energetyczno-surowcowy, to model konserwatywny, w który gospodarka kraju, tak jak dziś, nastawiona będzie na przemysł ciężki i wydobywczy. Surowce (przede wszystkim ropa i gaz) dają dziś prawie połowę wpływów do budżetu Rosji).
Przy utrzymaniu poziomu inwestycji w tym sektorze, od 2015 r budżet kraju byłyby domknięty. Ale kosztem rozwoju społecznego. Rząd nie będzie miał wystarczająco dużo pieniędzy na inwestowanie w kapitał ludzki, unowocześnienie infrastruktury transportowej oraz przemysł zbrojeniowy.
Który wariant wybierze Kreml - nie wiadomo. Jak podaje agencja Interfaks, autorzy raportu opowiadają się za pierwszym - pro rozwojowym, zmieniającym oblicze rosyjskiej gospodarki i społeczeństwa. Przeciwne jest ministerstwo finansów, któremu zależy na bezdeficytowym budżecie.