Berlin sprzedał dzisiaj dwuletnie obligacje o łącznej wartości 4,56 mld euro. Średnia rentowność oferowanych papierów wyniosła 0,07 proc.

- To była dobra aukcja – stwierdził Peter Chatwell, ekonomista z Credit Agricole. – Niemcy bez problemu znaleźli kupców, którzy uznają ich papiery za wartościowe pomimo blisko zerowej rentowności – dodaje.

Wspomnianą wartość trudno jest zmierzyć. Stopa inflacji w strefie euro wynosi obecnie 2,6 proc. co oznacza, że inwestorzy, którzy skusili się na niemiecki dwulatki, realnie na nich stracą.

Niska rentowność niemieckich papierów jest pochodną problemów krajów peryferyjnych Europy. Uznawany za bezpieczną przystań niemiecki dług przyciągnął inwestorów, którzy uznali, że obligacje Hiszpanii czy Włoch są dla nich zbyt ryzykowne. Wyższy popyt wywołał skok cen. W efekcie Berlin może się zadłużać na rynku praktycznie za darmo. Dla porównania, Włosi sprzedają swoje dwulatki z rentownością na poziomie 3,58 proc., a Hiszpanie z 4,12 proc. Dużo więcej płacą także Francuzi. Dwa tygodnie temu Paryż sprzedał swoje dwuletnie obligacje z rentownością 0,74 proc.