Budżet w przyszłym roku może pęknąć

Jeśli w przyszłym roku sytuacja gospodarcza będzie gorsza, niż przewiduje rząd, ustawa budżetowa może wymagać nowelizacji

Publikacja: 28.09.2012 01:09

Budżet w przyszłym roku może pęknąć

Foto: Bloomberg

Rząd w przyjętym wczoraj projekcie budżetu zakłada, że w przyszłym roku gospodarka będzie się rozwijać w 2,2-procentowym tempie. Zatrudnienie w przedsiębiorstwach wzrośnie o 0,2 proc., a wynagrodzenia w gospodarce – o 4,6 proc. (po uwzględnieniu inflacji o 1,9 proc.). Przy takich założeniach dochody budżetowe mają się zwiększyć o 5,4 proc., a wydatki o 1,9 proc.

Większość ekonomistów już dziś ocenia jednak, że resort finansów może mieć problemy z realizacją swoich budżetowych planów. – Nawet w sytuacji, gdy wzrost PKB wyniesie 2,2 proc., to i tak oczekiwałbym spadku zatrudnienia, a nie jego zwiększenia. A to oznacza większe bezrobocie, mniejszy wzrost funduszu wynagrodzeń i składek na ubezpieczenia społeczne – wyjaśnia Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC. – Konsekwencją tych tendencji będą niższe od założeń wpływy do budżetu z podatku PIT i wyższe dotacje do FUS – dodaje Gomułka.

Problemy mogą wystąpić także z dochodami z podatku VAT i CIT. Na 2013 r. rząd zakłada, że wpływy z VAT wzrosną o 4 proc. – Tu zasadniczym ryzykiem jest wzrost spożycia prywatnego. Realizacja dochodów z VAT może okazać się niższa o 5–7 proc., niż zakłada to projekt budżetu – analizuje Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich.

16,2 mld zł państwo planuje wydać na inwestycje; zdaniem ekspertów to pozycja najłatwiejsza do ścięcia

Największe ryzyko dla budżetu niesie jednak niepewność dotycząca rozwoju gospodarczego. Choć zdaniem ekonomistów 2,2 proc. wzrostu jest możliwe do osiągnięcia, większość skłania się do prognozy w okolicach 1–1,5 proc. – Recesji w strefie euro i wynikającego z tego niskiego tempa rozwoju u nas ten budżet po prostu nie wytrzyma – uważa Petru.

Jego zdaniem rząd powinien już pracować nad planem B, to znaczy działaniami, w razie gdyby budżet zaczął się w ciągu przyszłego roku sypać. – Ryzyko niezrealizowania strony dochodowej budżetu oceniam jako znaczące.?Jednak rodzaj podejmowanych dostosowań zależy od skali ubytków w budżecie – ocenia Stanisław Kluza, b. minister finansów.

Jeśli skala ubytków będzie niewielka, rząd może sięgnąć po jeszcze większe kwoty z Funduszu?Rezerwy Demograficznej czy jeszcze bardziej przyciąć wydatki bieżące na utrzymanie administracji. – Stosunkowo łatwo jest także zmniejszyć wydatki na inwestycje – dodaje Gomułka. Dosyć prawdopodobne są też nowelizacja budżetu i zwiększenie deficytu, choć trudno oszacować, do jakiego poziomu byłoby to możliwe. – Rząd może też sięgnąć po środki ostateczne – podwyżkę w trakcie roku podatku VAT czy zmniejszenie składki do OFE – wylicza Petru.

Wydatki rosną wolniej niż dochody

Projekt planu finansowego państwa na 2013 r. zakłada, że dochody wyniosą 299,4 mld zł, czyli o 5,4 proc. więcej niż w 2012 r. Dochody podatkowe sięgną prawie 267 mld zł, czyli o 5,1 proc. więcej niż w 2012 r. Największym źródłem tych wpływów jest podatek VAT – 126,4 mld zł, co oznacza 4-proc. wzrost w stosunku do przewidywanego wykonania w tym roku. Planowane dochody z akcyzy to 64,5 mld zł (3,4 proc. więcej), z podatku PIT 43 mld zł (6,2 proc. wzrostu), z CIT – 19,6 mld zł (wzrost o 11,3 proc.), a z podatku od kopalin, który po raz pierwszy będzie obowiązywał przez cały rok – 2,2 mld zł. Dochody niepodatkowe to 30,8 mld zł – rząd liczy m.in. z na 5,86 mld zł z dywidend, 0,4 mld zł z zysku NBP i 20,2 mld zł z różnych grzywien i opłat. Wydatki budżetu mają być nie wyższe niż 334,9 mld zł (wzrost o 1,9 proc.). Największa pozycja to dotacje i subwencje – 157,4 mld zł (wzrost o 0,7 proc.) oraz wydatki na utrzymanie aparatu państwa – 62,5 mld zł (o 1,9 proc. więcej niż rok wcześniej). Obsługa zadłużenia ma pochłonąć 43,5 mld zł, składka do UE – 17,8 mld zł, a inwestycje – 16,2 mld zł (o 9 proc. więcej). Limit deficytu to 35,56 mld zł, limit na ten rok wynosi 32 mld zł.     —acw

Rząd w przyjętym wczoraj projekcie budżetu zakłada, że w przyszłym roku gospodarka będzie się rozwijać w 2,2-procentowym tempie. Zatrudnienie w przedsiębiorstwach wzrośnie o 0,2 proc., a wynagrodzenia w gospodarce – o 4,6 proc. (po uwzględnieniu inflacji o 1,9 proc.). Przy takich założeniach dochody budżetowe mają się zwiększyć o 5,4 proc., a wydatki o 1,9 proc.

Większość ekonomistów już dziś ocenia jednak, że resort finansów może mieć problemy z realizacją swoich budżetowych planów. – Nawet w sytuacji, gdy wzrost PKB wyniesie 2,2 proc., to i tak oczekiwałbym spadku zatrudnienia, a nie jego zwiększenia. A to oznacza większe bezrobocie, mniejszy wzrost funduszu wynagrodzeń i składek na ubezpieczenia społeczne – wyjaśnia Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC. – Konsekwencją tych tendencji będą niższe od założeń wpływy do budżetu z podatku PIT i wyższe dotacje do FUS – dodaje Gomułka.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli