PKB eurolandu spadł w trzecim kwartale o 0,1 proc. (licząc kwartał do kwartału), po zniżce o 0,2 proc. trzy miesiące wcześniej. W skali rocznej gospodarka strefy euro skurczyła się w tym czasie o 0,6 proc. To już techniczna recesja, a perspektywy ożywienia są słabe.
– Spodziewamy się przedłużonego okresu niewielkich spadków lub płaskiego wzrostu gospodarczego w strefie euro. Będzie to związane z zaciskaniem polityki fiskalnej w wielu krajach, wysokim i nadal rosnącym bezrobociem oraz ciągłymi problemami z zadłużeniem – twierdzi Howard Archer, ekonomista z firmy badawczej IHS Global Insight. Jego zdaniem w przyszłym roku gospodarka eurolandu skurczy się o 0,2 proc.
Niemcy ponad euro
Dane o PKB po raz kolejny pokazują poważne „pęknięcie" wewnątrz strefy euro. Gospodarki krajów południa (ale również niektórych zdrowych fiskalnie państw, takich jak Holandia czy Austria) kurczą się. PKB Włoch spadł w ujęciu kwartalnym o 0,2 proc., a Hiszpanii o 0,3 proc. Dwie największe potęgi ekonomiczne – Niemcy i Francja, radzą sobie nadspodziewanie dobrze. Ich PKB wzrósł w III kwartale w porównaniu z okresem kwiecień–czerwiec po 0,2 proc.
– Europa znowu weszła w recesję i to z przyczyn wewnętrznych. To skutek nadmiernych oszczędności fiskalnych na południu oraz tego, że kraje północy nic nie robią, by temu zaradzić – uważa Paul De Grauwe, ekonomista z London School of Economics.
Wszystko wskazuje, że ten gospodarczy podział będzie się pogłębiał w nadchodzących miesiącach i kwartałach. – Niemiecka gospodarka opiera się kryzysowi. Duże pogorszenie wskaźników nastrojów nie przełożyło się jeszcze na skurczenie PKB. Wydaje się ona nawet bardziej odporna, niż się spodziewano. Silny rynek pracy, podwyżki płac, a nade wszystko eksport są głównymi filarami tej odporności – ocenia Carsten Brzeski, ekonomista z ING.