Rośnie polski eksport do Rosji

Mocno rośnie zainteresowanie rosyjskim rynkiem ze strony naszych małych i średnich przedsiębiorstw.

Publikacja: 26.08.2013 02:21

Rośnie polski eksport do Rosji

Foto: Rzeczpospolita

Polski eksport do Rosji dynamicznie rośnie. W I półroczu 2013 roku polskie firmy sprzedały tam towary za 3,5 mld euro. To wynik o prawie 13 proc. lepszy niż rok wcześniej.

W dodatku wysoka dynamika utrzymała się mimo bardzo wysokiej bazy, bo w całym 2012 roku nasz eksport do Rosji poszybował w górę aż o jedną czwartą.

Zwrot na Wschód

– Obserwujemy rosnące zainteresowanie Rosją wśród polskich przedsiębiorców, zwłaszcza małych i średnich, którzy w różny sposób chcą się na tamtejszy rynek dostać – mówi II sekretarz Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji polskiej ambasady w Moskwie Michał Szymczuk. Jego zdaniem, część tej fali stanowią firmy, które wcześniej z różnym skutkiem próbowały swoich szans na Zachodzie. – Mogły przekonać się, że z powodu spowolnienia gospodarczego jest tam trudniej. W tej sytuacji postanowiły szukać nowych szans właśnie w Rosji – dodaje Szymczuk.

Polska (wg danych służby celnej Federacji Rosyjskiej) jest dla Rosji piątym partnerem handlowym spośród krajów Unii Europejskiej. Wysyłamy do Rosji maszyny i urządzenia, samochody, artykuły rolno-spożywcze, tworzywa sztuczne, wyroby chemiczne. Szczególnie konkurencyjne są w Rosji polskie jabłka, artykuły higieny osobistej, warzywa, farby, kosmetyki, przetwory owocowo-warzywne.

W ubiegłym roku obroty handlowe między Polską a Rosją (wg GUS) zbliżyły się do rekordowego poziomu 38 mld dol.

– Rozwój gospodarczy Rosji i szybki wzrost zamożności tamtejszego społeczeństwa będzie sprzyjał zwiększaniu się polsko-rosyjskiej wymiany handlowej – uważa Piotr Soroczyński, główny ekonomista Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.

Ale nowym, początkującym eksporterom nie będzie łatwo.

– Rosja to rynek zupełnie odmienny od zachodniego. Wiele kwestii nie jest ujednoliconych. Problemem pozostaną zwłaszcza rozbudowane rosyjskie procedury, których przebrnięcie będzie wymagało dużej determinacji – podkreślają eksperci. Tempo wzrostu eksportu będzie też zależeć od atmosfery politycznej między oboma krajami.

Bariery nie znikną

W perspektywie kilku lat ułatwieniem dla polskich firm może okazać się uczestnictwo Rosji w WTO. Jednak przełomowych ułatwień w najbliższym czasie nie należy się spodziewać. – To nie będzie rewolucja, bariery od razu nie znikną – zastrzega dyrektor warszawskiego oddziału Centrum Współpracy Biznesowej Polska–Rosja Iwan Rassochin. Rok po wstąpieniu Rosji do WTO pojawiły się nawet pewne komplikacje. Niektóre cła poszły w górę, co było spowodowane zmianą kwalifikacji towarów przez rosyjską służbę celną.

Rosja jest szczególnie atrakcyjna dla naszych producentów żywności. W I kw. sprzedali jej tam o niemal 13 proc. więcej niż rok wcześniej.

– W ostatnim czasie duży wzrost sprzedaży do Rosji zanotowały m.in. jabłka, sery, wieprzowina i wołowina. Rynek rosyjski jest atrakcyjny dla producentów mięsa, mogą je tam sprzedać znacznie drożej niż w Polsce – mówi „Rz" Michał Koleśnikow, ekonomista Banku BGŻ.

W Rosji popularne są też nasze mrożonki. Sprzedaje je tam firma Hortex. W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 2013 r. jej eksport do Rosji zwiększył się o ponad 10 proc. Zdaniem Koleśnikowa eksport naszej żywności do Rosji może przez kilka lat rosnąć w tempie kilkunastu procent rocznie. Współpraca z Rosją jest jednak ryzykowna, ze względu na jej dużą nieprzewidywalność.

W ubiegłym tygodniu rosyjskie służby zapowiedziały wzmożone kontrole polskiej wieprzowiny po tym, jak w przesyłce mięsa z naszego kraju wykryły szpik z Hiszpanii.

– Gdyby okazało się, że zaostrzenie kontroli na granicach będzie dotkliwe i długotrwałe, to może to skutecznie zniechęcić część naszych firm do wysłania towarów do Rosji – mówi Koleśnikow.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora, a.wozniak@rp.pl

Opinie:

Maksymilian Klank, wiceprezes Grupy Kapitałowej Fasing

Rosja to dla branży górniczej bardzo perspektywiczny rynek. Zwłaszcza w sytuacji, gdy sprzedaż do odbiorców krajowych jest zbyt mała, by zapewnić ciągłe utrzymanie zdolności produkcyjnych. Ale Rosja to także rynek, o który trzeba stale walczyć. Konkurencja jest duża. Konkurujemy tam zarówno z firmami polskimi, jak i znanymi dostawcami niemieckimi. Nasz eksport do Rosji systematycznie rośnie, choć nie tak szybko jak cały polski eksport. Działamy w specyficznym sektorze, gdzie utrzymanie się w ścisłej czołówce wymaga dużego nakładu pracy. Importera trzeba przekonać do jakości, niezawodności oferowanego sprzętu. Trzeba pokazać odpowiednie referencje, przede wszystkim od znanych i sprawdzonych kontrahentów.

—not. adw

Tomasz Skalski, wiceprezes Grupy Atlas

Wciąż stawiamy na ten rynek. Jest jednak specyficzny, podchodzimy do niego drugi raz. Produkować na razie tam nie chcemy (Atlas uruchomił fabrykę w Dubnej w 2003 roku, ale sprzedał ją po trzech latach, bo produkcja przestała się opłacać z powodu podróbek – red.), o akwizycjach nie myślimy. Wolimy wchodzić do Rosji z przyczółków za jej granicami: z Białorusi czy Ukrainy, które teraz są dla nas najważniejszymi rynkami. Jesteśmy w stosunku do Rosji ostrożni. Teraz będziemy się starali ulokować tam wyroby bardziej zaawansowane technologicznie. W każdym razie staramy się odtwarzać dawne relacje, odbudowywać naszą pozycję, co jednak musi pochłonąć sporo czasu. Więc na razie trudno jeszcze powiedzieć, jaki będzie tego efekt.

—not. adw

Edward Bajko, prezes Spółdzielczej Mleczarni Spomlek, właściciela m.in. marek Old Poland i Serenada

Ogromnym atutem rynku rosyjskiego jest jego bliskość geograficzna i kulturowa, a także duża liczba konsumentów, których siła nabywcza systematycznie rośnie. Decydując się na eksport produktów spożywczych do Rosji, musimy liczyć się jednak z wystąpieniem specyficznych barier. Kraj ten ma nieco inne wymagania weterynaryjne i sanitarne niż Unia Europejska. Do tej pory wiele firm, zwłaszcza tych rozpoczynających współpracę z krajami zza wschodniej granicy, do korzystania z ubezpieczenia transakcji zniechęcały długi czas oczekiwania na odszkodowanie oraz wysokie ceny polis. Zmiana tych warunków przez KUKE powinna być dodatkowym pozytywnym sygnałem dla eksporterów – ubezpieczenia tanieją na ogół wtedy, gdy maleje poziom ryzyka.

—not. b.d.

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu