Piątkowa sesja na moskiewskiej giełdzie była już piątym z rzędu dniem spadków. Indeks RTS tracił w ciągu dnia nawet ponad 2 proc. – od początku roku osłabł on już o 21 proc. Na niepokój związany z konfliktem na Ukrainie i groźby nowych zachodnich sankcji nałożyła się reakcja na decyzję agencji ratingowej. Rubel słabł w piątek wobec dolara i euro, ale zdołał odrobić część strat, gdy Bank Rosji niespodziewanie podwyższył główną stopę procentową z 7 proc. do 7,5 proc.
Rosyjskie władze nazwały obniżkę ratingu przez S&P „motywowaną politycznie", analitycy wskazują jednak, że była ona w pełni uzasadniona.
– Jestem zaskoczony, że agencje ratingowe były, jak dotąd, tak spokojne, gdy wokół Rosji narastało poważne ryzyko. Czy rosyjskie ratingi zostaną wkrótce obcięte do śmieciowych poziomów? Jeśli kryzys na Ukrainie jeszcze bardziej się zaostrzy, zobaczymy dalszą ucieczkę kapitału, zwiększoną presję na rubla, co uczyni kolejne cięcia ratingów prawdopodobnymi – prognozuje Tim Ash, szef działu analiz rynków wschodzących w Standard Banku.
To właśnie ryzykiem dużego odpływu kapitału z Rosji S&P motywowało głównie ostatnią obniżkę rosyjskiego ratingu. „W naszej opinii napięta sytuacja geopolityczna pomiędzy Rosją a Ukrainą może doprowadzić do dalszych poważnych odpływów krajowego i zagranicznego kapitału z Rosji, co dodatkowo źle wpłynie na już i tak pogarszające się perspektywy wzrostu gospodarczego" – argumentują analitycy S&P. Zgodnie z ich wyliczeniami nawet jeśli kryzys na Ukrainie zostanie szybko zażegnany, to rosyjski wzrost gospodarczy zwolni z 1,3 proc. w 2013 r. do mniej niż 1 proc. w 2014 r. W 2015 r. ma zaś zniknąć nadwyżka na rosyjskim rachunku obrotów bieżących.
Starcia we wschodniej Ukrainie sprawiły, że administracja Baracka Obamy zaczęła przypominać, iż jest gotowa do wprowadzenia kolejnego etapu sankcji przeciwko Rosji. Tym razem obostrzenia dotknęłyby dużych rosyjskich spółek, a nawet całych obszarów gospodarki, jak np. przemysł wydobywczy. Według nieoficjalnych informacji na ewentualne sankcje przygotowują się już Wnieszekonombank (VEB) i Gazprombank należące do największych banków w Rosji.