Rosstat podał dane o sytuacji na rynku towarów i usług. Rosja sprzedaje swoją ropę coraz taniej, wraz z tendencją na rynku globalnym, ale nie przekłada się to na ceny na rosyjskich stacjach benzynowych. Od początku roku benzyna podrożała o blisko 10 proc., a olej napędowy o 3 proc. i dalej drożej (24-20 listopada o 0,1 proc.). Byłoby jeszcze drożej, gdyby nie Federalna Służba Antymonopolowa.

„Cały czas monitorujemy rynek paliw. Od lipca do października ceny hurtowe poszły w gorę o 35 proc.. Potem spadły o 18-20 proc. (naciskał na to rząd - red)" - cytuje Aanatolija Gołomołzina wiceszefa FSA agencja TASS. Obecnie FSA prowadzi jedno dochodzenie o zawyżanie cen paliw. Zdaniem służby do końca roku paliwa podrożeją o stopień inflacji czyli ponad 10 proc. Rosyjska benzyna i tak będzie wtedy dwa razy tańsza od polskiej, ale dla Rosjan, których realne zarobki spadają, podwyżka już jest odczuwalna. Średnia płaca za październik to 32408 rubli (2045 zł). W lipcu to było 33726 rubli.

Drożeje też żywność, szczególnie z grupę objętej rosyjskim embargiem. Kasza gryczana, której na rynku brakuje podrożała od początku roku o 49,8 proc., drób o 26 proc., wieprzowina o 25 proc., wędliny o 15-17 proc. ryby - 15 proc., nabiał 11-15 proc., mleko - 13,5 proc., jabłka - 12,5 proc., masło - 12 proc.