W połowie ubiegłego miesiąca polskie obligacje zawróciły

Od połowy czerwca na krajowym rynku papierów skarbowych można było zaobserwować stopniowe umocnienie – nieco wbrew temu, co działo się na głównych rynkach. W końcówce tygodnia, śladem rynków bazowych, notowania jednak się odwróciły.

Publikacja: 10.07.2023 03:00

Od połowy czerwca na krajowym rynku papierów skarbowych można było zaobserwować stopniowe umocnienie

Od połowy czerwca na krajowym rynku papierów skarbowych można było zaobserwować stopniowe umocnienie

Foto: Bloomberg

Dwa ostatnie dni tygodnia przyniosły odbicie oprocentowania obligacji skarbowych z poziomów tegorocznych dołków.

Jeszcze w środę rentowności polskich obligacji dziesięcioletnich tkwiły przy 5,7 proc., czyli poziomie, przy którym tworzą się jak dotąd tegoroczne dołki notowań. Poprzednio w tym miejscu wskaźnik ten był w maju, a wcześniej jeszcze w lutym i kilka razy w styczniu. Jedynie w lutym oprocentowanie papierów dziesięcioletnich zeszło – na krótko – niżej, do 5,64 proc.

Czytaj więcej

Równowaga między akcjami a obligacjami

W ślad za głównymi rynkami

W nieco szerszym horyzoncie, czyli od połowy marca, dochodowość polskich papierów dziesięcioletnich porusza się między 5,7 a 6,2 proc. Przy górnym ograniczeniu konsolidacji oprocentowanie wspomnianych papierów było w połowie czerwca. Do środy obserwowaliśmy spadki dochodowości (zwyżki cen). Tymczasem na rynku amerykańskim rentowność papierów dziesięcioletnich przez większość czerwca poruszała się w ruchu bocznym, w zakresie 3,7–3,8 proc.

Dopiero końcówka miesiąca przyniosła wybicie górą. W ostatnich dniach przecena obligacji w USA nabrała tempa – oprocentowanie papierów dziesięcioletnich przebiło poziom 4 proc. i zbliżyło się do 4,1 proc.

Co więcej, w reakcji na dane gospodarcze (solidne wyniki z rynku pracy) rentowności amerykańskich papierów dwuletnich przebiły poziom 5 proc., osiągając przejściowo rekordowe w tym roku poziomy.

Podobnie zachowywały się także europejskie rynki obligacji. Na ten ruch w końcu zareagowały także polskie papiery. W czwartek dochodowość obligacji o tym samym terminie wykupu wzrosła o 15 pkt baz., zaś w piątek sięgała już 5,94 proc.

Czytaj więcej

Krajowe obligacje odzyskują siłę przyciągania?

Echo decyzji o stopach procentowych NBP

Przypomnijmy, że w środę RPP pozostawiła stopy procentowe na dotychczasowych poziomach, a rynek teraz bardziej spodziewa się ich obniżek niż podwyżek.

Inaczej jednak wygląda obecnie polityka monetarna głównych banków centralnych – w czerwcu amerykańska Rezerwa Federalna zostawiła co prawda stopy bez zmian, i taki ruch był oczekiwany przez rynek.

Jak tłumaczą eksperci Noble Funds TFI, można go określić jednak jako „jastrzębią pauzę”, bo oczekiwania członków Fedu mówią o jeszcze dwóch podwyżkach stóp w USA w tym roku z uwagi na silniejszą kondycję gospodarki niż kilka miesięcy temu.

„Przy skali wcześniejszych podwyżek nie miałyby one kluczowego znaczenia, ale w naszej ocenie Fed chciał przede wszystkim dać do zrozumienia, że oczekiwania inwestorów co do obniżek już po wakacjach są przedwczesne. I póki co, cel ten udało się osiągnąć” – komentują eksperci Noble Funds TFI. Z kolei EBC ostatnio podniósł stopy o 0,25 pkt proc. i „nawet nie rozważa pauzy”.

Czwartkowe osłabienie notowań polskich obligacji analitycy BGK tłumaczyli częściowo brakiem gołębich sugestii w komunikacie po posiedzeniu RPP, których część rynku mogła się spodziewać.

Według BGK na rynku długu można oczekiwać podwyższonej zmienności, lecz nadal prym będą wiodły czynniki globalne, a szczególnie publikacje danych zza oceanu. Słabsze odczyty mogłyby nieco wzmocnić rynek długu, w tym ten krajowy.

Mocne półrocze

TBSP, indeks polskich obligacji, zniżkował w czwartek o 0,34 proc. W piątek spadek był niemal identyczny.

Lipiec nie zapowiada już tak dobrych wyników z inwestycji w obligacje jak w czerwcu. Tylko w zeszłym miesiącu fundusze obligacji długoterminowych średnio zarabiały grubo ponad 1 proc., natomiast portfele papierów krótkoterminowych wypracowały 0,6 proc. zysku.

Od początku roku te pierwsze notują już 6,9 proc. wzrostu, zaś fundusze mniej narażone na ryzyko stopy procentowej zarobiły po 5,5 proc. w sześć miesięcy.

Dwa ostatnie dni tygodnia przyniosły odbicie oprocentowania obligacji skarbowych z poziomów tegorocznych dołków.

Jeszcze w środę rentowności polskich obligacji dziesięcioletnich tkwiły przy 5,7 proc., czyli poziomie, przy którym tworzą się jak dotąd tegoroczne dołki notowań. Poprzednio w tym miejscu wskaźnik ten był w maju, a wcześniej jeszcze w lutym i kilka razy w styczniu. Jedynie w lutym oprocentowanie papierów dziesięcioletnich zeszło – na krótko – niżej, do 5,64 proc.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Długi dają zarobić, a inwestycje kwitną
Finanse
Król Karol III otrzyma ogromną podwyżkę. Dzięki farmom wiatrowym
Finanse
Potężna oferta BGK wsparta funduszami unijnymi
Finanse
Skowrońska: Czy to było bezkrólewie, czy królestwo absolutne PiS?
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Finanse
Prezesi PZU, BGK i BOŚ już ze zgodą KNF