Lubimy kupować

Do października kupiliśmy więcej niż przez zeszły rok. To efekt wzrostu płac, ale także argument dla Rady Polityki Pieniężnej o konieczności kolejnego podniesienia stóp procentowych.

Aktualizacja: 27.11.2007 02:20 Publikacja: 26.11.2007 19:18

Lubimy kupować

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Sprzedaż detaliczna w październiku wzrosła. GUS podał, że jest wyższa o 7,4 proc w stosunku do września i o 19, 4 proc. rok do roku. – W ciągu dziesięciu miesięcy kupiliśmy więcej niż przez cały zeszły rok – opowiada Wiesław Łagodziński z GUS.

Dla prof. Elżbiety Adamowicz z SGH te wyniki potwierdzają prawidłowość, że to konsumpcja wewnętrzna jest lokomotywą wzrostu gospodarczego: – To już piąty rok dobrej koniunktury. Ludzie mają coraz więcej pieniędzy, coraz więcej zarabiają, więc przyzwyczaili się już do kupowania.

Podobnie uważa Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Bank Polska: – To są dane zaskakujące swoją siłą. Pokazują, że popyt wewnętrzny ma się bardzo dobrze, a to za sprawą wzrostu płac i zatrudnienia. Na razie nie widać, by ten trend miał się zmienić – zdaniem ekonomisty RPP podniesie stopy procentowe.

Przedsiębiorców, których cieszą wyniki sprzedaży, martwi to, co się dzieje na rynku pracy. Choć GUS podał także w poniedziałek informacje o spadającym bezrobociu – wynosi ono 11,3 proc. – to wciąż w Polsce pracuje ok. 2,7 mln dorosłych mniej, niż jest biernych zawodowo czy szuka pracy.

– Pracodawcy zgłosili w październiku zapotrzebowanie na 112 tys. pracowników. Nie udało im się zatrudnić 76 tys. osób. Z jednej więc strony spada bezrobocie, z drugiej, firmy mają coraz poważniejsze problemy ze znalezieniem pracowników – tłumaczy Andrzej Malinowski z Konfederacji Pracodawców Polskich.

Jeremi Mordasewicz z Lewiatana dodaje, że skłonienie ludzi do pozostawania w pracy jest jednym z najpoważniejszych zadań dla nowego rządu.

Z danych GUS wynika, że aktywnych zawodowo w Polsce jest 54,1 proc. dorosłych ludzi, z tym że pracuje tylko 46,8 proc. kobiet i 62,1 proc. mężczyzn.

Niski poziom aktywności zawodowej jest jednym z powodów, dla których Polska jest jednym z najbiedniejszych krajów Unii Europejskiej. Pod względem produktu krajowego brutto wyprzedza jedynie Bułgarię i Rumunię. – Żeby coś wytwarzać w gospodarce, trzeba mieć kapitał i zasoby ludzkie. Trudno osiągnąć wysoki poziom PKB per capita, jeżeli mało ludzi pracuje – mówi Piotr Kalisz, ekonomista Citibanku. Przypomina, że poziom aktywności rośnie bardzo powoli, o 0,6 proc. w ciągu kwartału.

– Dzieje się tak, pomimo że w ciągu roku powstało 1,1 mln miejsc pracy – dodaje Malinowski. – Firmy coraz częściej mówią o tym, że jeśli nadal będą miały braki kadrowe, zaczną ograniczać zamówienia.

Sprzedaż detaliczna w październiku wzrosła. GUS podał, że jest wyższa o 7,4 proc w stosunku do września i o 19, 4 proc. rok do roku. – W ciągu dziesięciu miesięcy kupiliśmy więcej niż przez cały zeszły rok – opowiada Wiesław Łagodziński z GUS.

Dla prof. Elżbiety Adamowicz z SGH te wyniki potwierdzają prawidłowość, że to konsumpcja wewnętrzna jest lokomotywą wzrostu gospodarczego: – To już piąty rok dobrej koniunktury. Ludzie mają coraz więcej pieniędzy, coraz więcej zarabiają, więc przyzwyczaili się już do kupowania.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli