Kurs funta do złotego psychologiczną granicę 5 zł przekroczył pierwszy raz od 10 lat już 5 grudnia, tuż przed obniżką stóp przez Bank Anglii. Później jednak dane o wysokiej inflacji na Wyspach sprawiły, że inwestorzy stopniowo tracili nadzieje na dalsze obniżki oprocentowania i waluta ta znów zaczęła się umacniać. Dwa dni temu nastroje znów się zmieniły i prawdopodobnie spadek funta może potrwać dłużej, co nie jest zapewne dobrą informacją dla Polaków wracających na święta do kraju.

Wyniki głosowania na grudniowym posiedzeniu banku centralnego w Londynie pokazały, że wszyscy członkowie rady decydującej o poziomie stóp opowiedzieli się za ich cięciem. Ponownie zatem wzrosły nadzieje na dalsze obniżki kosztów pieniądza w Wielkiej Brytanii. Kolejne cięcie stóp może nastąpić w marcu lub już w styczniu. A ponieważ „jastrzębi” EBC nie będzie prawdopodobnie obniżał stóp, więc kurs euro do funta może rosnąć, a kurs funta do złotego – spadać.