Tempo wzrostu rynku leasingu słabnie, ale trudno się temu dziwić – bardzo duża jest baza odniesienia. Pierwszy kwartał ubiegłego roku był wyjątkowy, dynamika sprzedaży wyniosła – w porównaniu z I kwartałem 2006 r. – ponad 80 proc. Ostatecznie w całym 2007 r. – w odniesieniu do roku wcześniejszego – dynamika sięgnęła ok. 50 proc.
Z danych zebranych przez „Rzeczpospolitą” od 30 firm leasingowych, które mają znaczący udział w rynku, wynika, że w pierwszym kwartale tego roku udzieliły one finansowania na kwotę 7,3 mld zł, co oznacza wzrost o 19 proc.
Jest on wyższy, gdy analizuje się jedynie ruchomości, czyli m.in. auta czy maszyny – w tym przypadku dynamika sięga 26 proc. (6,9 mld zł). – Pierwsze trzy miesiące ubiegłego roku przejdą do historii leasingu jako okres niezwykłej prosperity, którą ciężko będzie nam powtórzyć – przyznaje Krzysztof Famulski, członek zarządu VB Leasing. – Popyt na sprzęt budowlany i ciężkie środki transportu rósł wówczas wyjątkowo szybko.
Obecnie apetyty inwestorów nieco się wystudziły. A dostawcy sprzętu wciąż jeszcze realizują ubiegłoroczne kontrakty. Przedstawiciele firm leasingowych przekonują, że spodziewali się wyhamowania sprzedaży w początkowych miesiącach tego roku.
Własnymi prawami rządzi się segment nieruchomości. Jego wartość spadła o ponad 1/3 – do 443 mln zł. Zawieranie transakcji trwa bowiem miesiącami, a firmy wyspecjalizowane w nieruchomościach, jak np. LHI Leasing, prezentują wyniki raz w roku.