Pensje znowu wyższe

Pracownicy zarabiają średnio 12 proc. więcej niż przed rokiem. Ale zatrudnienie nie wzrosło wobec maja. To pierwsze oznaki kłopotów firm z rosnącymi kosztami

Publikacja: 16.07.2008 03:37

Pensje znowu wyższe

Foto: Rzeczpospolita

Przeciętna płaca w przedsiębiorstwach wyniosła w czerwcu 3215,32 zł brutto, a liczona bez wypłat z zysku – 3201,98 – podał GUS. W ciągu roku firmy podniosły wynagrodzenia średnio o 12 proc., a w stosunku do maja o 4,8 proc.

Od dwóch miesięcy nie zmienia się za to liczba zatrudnionych. W firmach zatrudniających ponad dziewięciu pracowników pracuje obecnie 5,39 mln osób. To o 4,8 proc. więcej niż rok temu.

– To, że zatrudnienie nie rośnie, chociaż powinno ze względu na wakacje i prace sezonowe w turystyce, oznacza, iż dla firm rosnące koszty zatrudnienia są coraz poważniejszym problemem – uważa prof. Elżbieta Kryńska z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. Jej zdaniem zaczynamy odczuwać spowolnienie gospodarki, na co wpływ mają czynniki wewnętrzne (m.in. presja płacowa) i zewnętrzne. – Nie wiadomo, jak rozwinie się kryzys w światowej gospodarce – dodaje.

– Utrzymanie się tak wysokiego tempa wzrostu płac pokazuje, że oczekiwania płacowe są coraz wyraźniej spełniane. To oznacza nadchodzące kłopoty dla firm, bo rosną też inne koszty, przede wszystkim energii – potwierdza Krzysztof Rybiński, partner w Ernst & Young. Jego zdaniem firmy będą zmuszone do obniżenia marż, a to zachęci je do wyhamowania wzrostu płac od początku przyszłego roku.

Wzrost płac szczególnie odczuwają małe firmy. – Prowadzę cukiernię od 30 lat, wyszkoliłem 30 uczniów, ale od dwóch lat nie mam żadnego – mówi Piotr Karkowski, szef łódzkiej Izby Rzemieślniczej. – Młodzi ludzie nie chcą się uczyć, a ci ze stażem domagają się podwyżek. Coraz częściej słyszę, że rzemieślnicy zastanawiają się nad zamykaniem firm.

Przedsiębiorcy przyznają jednak, że nie wszystkie firmy podniosły pensje. – Dwa razy podwyższyliśmy płace. Ale nie zrobili tego wszyscy w branży. Spodziewam się więc dalszego wzrostu płac – podkreśla Krzysztof Pietkun, wiceprezes sieci delikatesów Bomi.

Marek Michałowski, prezes Budimeksu: – W naszej branży problemem jest brak rozstrzygnięć wielkich kontraktów infrastrukturalnych. Jeśli jednak wielkie budowy wreszcie ruszą, co może nastąpić jeszcze w tym roku, sytuacja całkowicie się zmieni. Z lekkiej nadwyżki pracowników może się zrobić spory niedobór. Jeśli zacznie się walka o ludzi, będziemy mieli kolejną falę podwyżek.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem