– Całej Europie Zachodniej grozi stagnacja gospodarcza, czyli brak wzrostu gospodarczego. Nie można wykluczyć nawet recesji. Na pewno grozi ona niektórym krajom – ocenia prof. Witold Orłowski z Pricewaterhouse- Coopers.
Wyraźnie widać, że najbardziej rozwinięta część Unii Europejskiej nie obroniła się przed skutkami amerykańskiego kryzysu finansowego. Czarna seria złych danych statystycznych, jakie pojawiły się ostatnio, wskazuje, że kondycja Starego Kontynentu jest wyraźnie gorsza, niż oceniano parę tygodni temu.
Wczoraj w Wielkiej Brytanii ogłoszono, że liczba podań o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła w czerwcu najbardziej od 1992 r. – o 15 tys. – Recesja w Wielkiej Brytanii staje się coraz bardziej prawdopodobna – mówi „Rz” James Knightley, ekonomista ING z Londynu. Pracowników, wśród nich zapewne wielu Polaków, zwalniają głównie firmy budowlane i sprzedawcy samochodów.
9 krajom spośród 27 państw Unii Europejskiej grozi spadek PKB w następnych kwartałach
Zaledwie dzień wcześniej znany niemiecki instytut badawczy ZEW podał, że indeks obrazujący nastroje inwestorów spadł do najniższego poziomu od 1991 r.: -63,9 pkt. Oznacza to powszechne oczekiwanie na recesję. Eurostat zaś podał, że produkcja przemysłowa w eurolandzie obniżyła się w czerwcu o 1,9 proc., najbardziej od 16 lat. A to tylko kilka z czarnej serii złych informacji.