Jednym z powodów takiej deklaracji jest ogłoszony w poniedziałek przez prezydenta Francji program pomocy dla sektora motoryzacyjnego. Rząd tego kraju zapowiedział warte 7,8 mld euro wsparcie dla koncernów, ale tylko w części produkcji umieszczonej we Francji. Kalousek, w przeciwieństwie do swojego szefa Mirka Topolanka, nie chciał wprost krytykować Francji za jej plany. – Nie mówię o konkretnym kraju ani branży. Chodzi o zagrożenie protekcjonizmem – powiedział.
Tymczasem francuski pomysł nie spodobał się Brukseli. – Wyślemy żądanie wyjaśnień, bo z pewnych informacji wynika, że producenci będą zobligowani do utrzymania zakładów we Francji – powiedział Jonathan Todd, rzecznik KE. – Gdyby doszło do posunięć kwestionujących jednolity rynek, to powstałoby zagrożenie pogłębienia się recesji i przekształcenia w depresję jak w latach 30.
Kraje UE prześcigają się w pomysłach ratowania gospodarki, co budzi obawy przed wspieraniem narodowych branż kosztem krajów sąsiednich. Wczoraj unijni ministrowie finansów postanowili, że będą koordynować plany zarządzania tzw. toksycznymi aktywami banków. To często znaczące części ich bilansów, które są powiązane z bezwartościowymi obecnie instrumentami amerykańskiego rynku hipotecznego. Niektóre rządy chcą grupować takie aktywa w osobno tworzonych bankach, inne opracowują rządowe gwarancje, jeszcze inne rozważają systemy pośrednie.
– Podejście powinno być elastyczne – powiedział Joaquin Almunia, komisarz ds. polityki pieniężnej. Niemniej jednak Komisja przygotuje wytyczne dla rządów, które miałyby określać zasady ponoszenia ciężarów toksycznych aktywów przez akcjonariuszy banków, tak aby nie doprowadzić do tego, by rządy na wyścigi dofinansowywały swoje banki.