Polski sposób na Unię

Michał Boni, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów i Zespołu Doradców Strategicznych Premiera

Publikacja: 28.02.2009 03:55

[b]RZ: O jakich sprawach chce mówić premier Donald Tusk na szczycie w Brukseli?[/b]

Michał Boni: Mamy dwa przesłania, które się ze sobą sprzęgają. Pierwszy to reakcja na głosy protekcjonizmu, jakie się pojawiają w Unii i wobec których UE trochę jest bezradna. Jedna z tez, jakie ostatnio pojawiły się w prasie zagranicznej – niepozbawiona racji – dowodzi, że protekcjonizm jest pochodną słabości koordynacyjnej Komisji Europejskiej. Bo to jest bardzo trudny instytucjonalnie czas dla KE. Nikt nie wie, kiedy osiągniemy dno i będziemy mogli się odbić.

Z tej niepewności powstają napięcia, poluzowania wspólnej polityki, dotychczasowych zasad w UE. Na to nakłada się sytuacja w samej KE. Jesteśmy tuż przed wyborami. Tylko około 30 proc. komisarzy zostanie w swoich funkcjach, 60 proc. będzie startowało w wyborach. Ambicje personalne narastają. Komisja nie będzie więc mogła w takiej sytuacji działać sprawnie. I dlatego kraje takie jak nasz muszą wyraźnie powiedzieć, że protekcjonizm ma wyłącznie złe konotacje. Bo jeśli Europa się zamknie, to przegra z resztą świata gospodarczego, zostanie zignorowana. I dlatego trzeba dać silny głos przeciwny.

[b]A drugi wątek?[/b]

Chcemy rozpocząć debatę, o tym, co Europie jest bardziej potrzebne. Szybsza stabilizacja gospodarki, gdy większość krajów UE jest w euro, czy wolniejsza stabilizacja, gdy część jest narażona na znaczne wahania waluty, na grę krajowych walut.

[b]Chcecie zapytać, czy możliwe jest skrócenie czasu w ERM2?[/b]

Nie. Dzisiaj każdy odpowie, że nie jest to realne. Ale sprawa polega na tym, by ten dyskurs otworzyć. Chcemy postawić pytanie, jakie zadał premier Węgier po niedawnym spotkaniu z Jose Manuelem Barroso: czy i jak można dyskutować nad szybszym poszerzeniem strefy euro? Chcemy zważyć wynikające z tego zagrożenia i korzyści. Istnieje kilka krajów – Polska, Węgry, Szwecja i Dania – które mogą być taką debatą zainteresowane.

[b]RZ: O jakich sprawach chce mówić premier Donald Tusk na szczycie w Brukseli?[/b]

Michał Boni: Mamy dwa przesłania, które się ze sobą sprzęgają. Pierwszy to reakcja na głosy protekcjonizmu, jakie się pojawiają w Unii i wobec których UE trochę jest bezradna. Jedna z tez, jakie ostatnio pojawiły się w prasie zagranicznej – niepozbawiona racji – dowodzi, że protekcjonizm jest pochodną słabości koordynacyjnej Komisji Europejskiej. Bo to jest bardzo trudny instytucjonalnie czas dla KE. Nikt nie wie, kiedy osiągniemy dno i będziemy mogli się odbić.

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu