Parlament Europejski zaakceptował wczoraj poprawki zaproponowane przez Komisję Europejską, które mają przyspieszyć wykorzystanie funduszy unijnych w związku z kryzysem gospodarczym.
Zmienione przepisy zaczną obowiązywać w połowie kwietnia. Na ich podstawie kraje Wspólnoty będą mogły prosić Brukselę o zwrot pieniędzy na największe inwestycje transportowe (powyżej 50 mln euro) i ekologiczne (powyżej 25 mln euro), zanim jeszcze KE formalnie je zaakceptuje. Obecnie bez zgody Komisji nie można uruchomić finansowania. – Nowe zasady przyspieszą wypłatę dotacji nawet o kilka miesięcy – wyjaśnia Danuta Hübner, komisarz ds. polityki regionalnej.
Polska, tylko w ramach programu „Infrastruktura i środowisko”, chce zrealizować 234 duże przedsięwzięcia. – Przygotowaliśmy już procedurę uwzględniającą nowe przepisy. Jak tylko wejdą w życie, będziemy mogli rozliczyć pierwsze wydatki – mówi Hanna Jahns, wiceminister rozwoju regionalnego.
[wyimek]861mln euro wyniesie kolejna zaliczka z funduszy strukturalnych dla Polski wypłacana przez KE[/wyimek]
Parlamentarzyści zgodzili się także na wyższe zaliczki dla krajów członkowskich na poczet programów. Dzięki temu Polska dostanie „z góry” w tym roku o 2 proc. więcej środków, niż pierwotnie zakładano. – Zgoda PE oznacza, że na przełomie kwietnia i maja ruszymy z wypłatą transz – wyjaśnia Hübner.