Minister finansów Jacek Rostowski testował ostatnio reakcję rynku na zapowiedź zawieszenia na dwa lata obowiązywania drugiego progu ostrożnościowego na poziomie 55 proc. PKB w relacji długu do PKB. – To może wywołać negatywną presję na rating kraju – uważają eksperci S&P.
Oficjalnie Rostowski zaprzeczył, jakoby nosił się z takim zamiarem, jednak prawdą jest, że bardzo realna jest groźba przekroczenia takiego poziomu zadłużenia, co zmusi rząd do podjęcia w roku wyborczym decyzji o ostrych cięciach w kolejnym budżecie. Kilka dni później pojawił się inny projekt – zmniejszenia poziomu składki przekazywanej do OFE z 7,3 do 3 proc., co ma zmniejszyć deficyt i zadłużenie kraju. – Reguły dotyczące długu dają nam gwarancję, że jest granica dla jego poziomu. Przykładamy wagę do tych zasad, gdyż ograniczają one politykę fiskalną – powiedział Reutersowi główny analityk S&P na Polskę Kai Stukenbrock. – Poluzowanie progów ostrożnościowych byłoby bardzo negatywnym sygnałem i mogłoby wywrzeć presję na rating.