Reformy konieczne do redukcji długów

Kilkadziesiąt lat zajmie najbardziej zadłużonym gospodarkom świata ograniczenie długów do 60 proc. PKB

Aktualizacja: 22.05.2010 04:15 Publikacja: 22.05.2010 02:12

Zadłużenie Polski należy do średniego w UE

Zadłużenie Polski należy do średniego w UE

Foto: Rzeczpospolita

Szwajcarski International Institute for Management Development zakłada, że najwięksi dłużnicy zostaną wcześniej czy później zmuszeni do ograniczania swoich długów. Eksperci uznali, że w pierwszej kolejności to kraje z zadłużeniem przekraczającym 60 proc. PKB zlikwidują deficyty i uzyskają nadwyżkę w swoich budżetach. Dzięki temu łatwiej będzie im ograniczać długi.

Oczywiście nie uda się to bez reform. Kraje europejskie już w tej chwili zapowiadają zamrożenie wydatków, nie wykluczają też podniesienia podatków – szczególnie VAT, aby zwiększyć swoje dochody. W piątek spotkali się ministrowie finansów UE, którzy – w ramach specjalnie powołanej grupy – mają do października zaproponować ramy prawne dotyczące wzmocnienia dyscypliny budżetowej w UE. Kierujący jej pracami przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy stwierdził po spotkaniu, że osiągnięto porozumienie co do czterech celów: zwiększenia dyscypliny budżetowej, wyrównywania nierównowagi konkurencyjnej, skutecznego finansowego mechanizmu antykryzysowego oraz wzmocnienia zarządzania gospodarczego w UE.

Przy założeniu, że wszystko się powiedzie, i tak np. Niemcy i Wielka Brytania ograniczą dług publiczny do 60 proc. PKB najwcześniej w 2028 r., a Portugalia – w 2037 r. Problem redukcji długu sięgającego blisko 100 proc. PKB stanie też przed USA. Amerykański prezydent Barack Obama zapowiedział, że podniesie podatki dla najbogatszych Amerykanów i usprawni administrację. W wyniku tych posunięć deficyt budżetu w wysokości 1,3 bln dol. zostanie obniżony w 2013 r. do 533 mld dol., a w 2015 r. zredukowany do zera. Jeśli to się powiedzie, w 2033 r. zadłużenie USA spadnie poniżej 60 proc. PKB.

Najdłużej borykać się będzie z tym problemem Japonia – do 2084 r. Jednak w przypadku tego kraju obecny poziom zadłużenia szacowany na ponad 227 proc. PKB nie jest tak niebezpieczny, ponieważ podobnie jak we Włoszech i Belgii kredytodawcami są głównie krajowe instytucje. Gorzej wygląda to w Grecji i Portugalii, które są zapożyczone u zagranicznych inwestorów.

[ramka]

[b]Progi pękną w 2012 roku?[/b]

Dług publiczny Polski na koniec 2009 r. sięgnął 684,4 mld zł, czyli 51 proc. PKB (według metodologii UE). Oznacza to, że na każdym pracującym Polaku (z wyłączeniem rolników) ciąży dług sięgający 49,3 tys. zł. Niestety, kwota ta będzie się zwiększała, Komisja Europejska szacuje, że już na koniec tego roku dług publiczny Polski sięgnie 53,9 proc. PKB, a na koniec przyszłego roku 59,3 proc. PKB. Niektórzy ekonomiści przypuszczają nawet, że pod koniec 2011 r. możemy przekroczyć konstytucyjny próg 60 proc. PKB (liczony według polskiej metodologii, na koniec 2009 r. to 49,9 proc. PKB).

Gdyby tak się stało, konieczne byłoby podjęcie radykalnych działań mających na celu ograniczenie zadłużenia i zrównoważenie budżetu. Według polskiej metodologii dług jest niższy niż przy zastosowaniu wskaźników unijnych, ponieważ krajowy sposób liczenia długu nie uwzględnia np. pożyczek zaciąganych przez Krajowy Fundusz Drogowy.

Roczny deficyt polskich finansów publicznych sięga 100 mld zł i według Brukseli wzrośnie z 7,1 proc. PKB na koniec 2009 r. do 7,3 proc. PKB na koniec 2010 r. Komisja Europejska zobowiązała polski rząd do obniżki deficytu do poniżej 3 proc. PKB. Może to nie być możliwe np. bez ograniczenia udziału wydatków sztywnych w budżecie i podwyższenia wieku emerytalnego.

[/ramka]

Szwajcarski International Institute for Management Development zakłada, że najwięksi dłużnicy zostaną wcześniej czy później zmuszeni do ograniczania swoich długów. Eksperci uznali, że w pierwszej kolejności to kraje z zadłużeniem przekraczającym 60 proc. PKB zlikwidują deficyty i uzyskają nadwyżkę w swoich budżetach. Dzięki temu łatwiej będzie im ograniczać długi.

Oczywiście nie uda się to bez reform. Kraje europejskie już w tej chwili zapowiadają zamrożenie wydatków, nie wykluczają też podniesienia podatków – szczególnie VAT, aby zwiększyć swoje dochody. W piątek spotkali się ministrowie finansów UE, którzy – w ramach specjalnie powołanej grupy – mają do października zaproponować ramy prawne dotyczące wzmocnienia dyscypliny budżetowej w UE. Kierujący jej pracami przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy stwierdził po spotkaniu, że osiągnięto porozumienie co do czterech celów: zwiększenia dyscypliny budżetowej, wyrównywania nierównowagi konkurencyjnej, skutecznego finansowego mechanizmu antykryzysowego oraz wzmocnienia zarządzania gospodarczego w UE.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli