Polacy źle oceniają OFE

Prawie co drugi Polak ocenia, że OFE źle gospodarują powierzonymi im pieniędzmi. Zamieszanie medialne, nagana premiera i kryzys zaszkodziły ich wizerunkowi

Aktualizacja: 15.09.2010 11:37 Publikacja: 14.09.2010 23:00

Polacy źle oceniają OFE

Foto: ROL

Zaledwie 9 proc. Polaków pozytywnie ocenia to, jak otwarte fundusze emerytalne gospodarują pieniędzmi przyszłych emerytów. Zdecydowanie większa grupa – 47 proc. badanych – ma odmienne zdanie na ten temat. Takie są wyniki badania GfK na zlecenie "Rzeczpospolitej", które zostało przeprowadzone już po głośnym spotkaniu premiera Donalda Tuska z przedstawicielami towarzystw emerytalnych, które zarządzają OFE (25 sierpnia).

Negatywne opinie dominują zwłaszcza wśród starszych Polaków oraz osób mniej wykształconych.

– Na postrzeganie OFE nakłada się również nieufność wobec całego sektora instytucji finansowych, która wiąże się z niedawnym kryzysem – tłumaczy wyniki sondażu psycholog Krzysztof Kosy z Wydziału Psychologii UW.

Dyplomatycznie o ostrym wystąpieniu premiera wypowiada się Ewa Lewicka, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych. – Ludzie odczuli skutki kryzysu i boją się o swoje pieniądze. Swoją wiedzę opierają zaś na obiegowych opiniach, których nie weryfikują – mówi. Niedawno pisaliśmy o tym, że OFE wcale źle nie pomnażają pieniędzy, jeśli porówna się ich wyniki z innymi formami oszczędzania. Jak wynika z naszych wyliczeń, przeciętny zysk wypracowany z inwestycji OFE zarówno w ostatnim roku, jaki w okresie 5- i 10 latach jest lepszy od średniej stopy zwrotu funduszy inwestycyjnych stabilnego wzrostu (inwestują podobnie jak fundusze emerytalne) czy nawet funduszy inwestycyjnych zrównoważonych (więcej pieniędzy lokują w akcjach niż OFE). Oszczędzając w II filarze, zarobimy więcej, niż gdybyśmy te same pieniądze włożyli na lokatę bankową czy samodzielnie inwestowali w spółki skupione w WIG.

Zdaniem socjologów wyniki badania powinny być wstępem do tego, by fundusze emerytalne w bardziej przejrzysty i zrozumiały sposób informowały nie tylko klientów, ale całą opinię publiczną na temat tego, co i jak robią. Chodzi bowiem o to, by zdanie Polaków nie było budowane tylko na podstawie sygnałów politycznych.

Obecnie znacząca grupa osób nie jest w stanie dokonać oceny działalności OFE. Świadczy o tym 28 proc. badanych, którzy odpowiadają, że fundusze gospodarują pieniędzmi ani dobrze, ani źle, a kolejne 17 proc. w ogóle nie ma zdania na ten temat.

O tym, że Polacy nie wiedzą, jak OFE inwestują świadczą też inne badania GfK Polonia na zlecenie "Rz" przeprowadzone w połowie ubiegłego roku wyłącznie wśród klientów funduszy emerytalnych. Wówczas 45 proc. z nich deklarowało, że nie zna w ogóle wyników inwestycyjnych funduszy emerytalnych. Równocześnie dużo liczniejsza grupa 36 proc. pozytywnie oceniała wówczas ich osiągnięcia.

$>

– OFE niewiele zrobiły, aby zadbać o dobry wizerunek wśród klientów. Koncentrują się na zdobyciu klienta, ale zaniedbują kontakt z nim później – ocenia psycholog Krzysztof Kosy.

Co ciekawe, podobna opinia pokutuje wśród samych szefów towarzystw.

– To pięta achillesowa naszej branży. Nie mamy żadnej siły przełożenia na rząd, a nasza sytuacja wizerunkowa nie jest dobra. Jak zaczynamy mówić, że mamy dobre wyniki, to zaraz jesteśmy postrzegani jako ci, którzy są bezpośrednio zainteresowani trwaniem II filara. Niestety, będziemy musieli jednak podjąć rękawicę i zawalczyć o to, by czarny PR nie był dalej prowadzony – uważa Marek Jandziński, prezes Warta PTE. Zaufanie do funduszy emerytalnych od dawna nie jest wysokie. Badania GfK z początku 2009 r. wskazywały, że 42 proc. Polaków nie ufa OFE. Podobny procent osób nie ufał także Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych. Pod względem zaufania zdecydowanie lepiej wypadały banki i towarzystwa ubezpieczeniowe. Podobne wnioski płyną z ubiegłorocznego badania CBOS. Z badań GfK wynika również, że ponad jedna czwarta badanych uważa, że fundusze powinny być państwowe, a tylko 13 proc. Polaków iż powinny być prywatne. Co trzeci badany zaś dopuszcza obie formy własności, a kolejne 14 proc. – że w ogóle nie powinno ich być.

– Te odpowiedzi pokazują sprzeczność Polaków. Niby nie lubimy państwa, ale jednak chcemy wszędzie jego udziału , uważa Maciej Bukowski z Instytutu Badań Strukturalnych. Polacy mają też bardzo podzielone zdania na temat tego, na czym głównie powinien opierać się system emerytalny. Zdaniem 20 proc. osób podstawową bazą do wypłat emerytur powinny być fundusze, więcej, bo 30 proc., wskazuje jednak na ZUS. Najwięcej, bo 37 proc., uważa, że dobrze by było, aby istniał system mieszany jak obecnie. – To nie dziwi, bo daje większe bezpieczeństwo – ocenia Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.

Z funduszami emerytalnymi mamy do czynienia od 11 lat. Ich klientami jest 14,8 mln Polaków. To bardzo dochodowe firmy, zwłaszcza liderzy branży.

Łączny zysk za pierwsze półrocze 14 działających towarzystw emerytalnych wyniósł ponad 290 mln zł.

Zaledwie 9 proc. Polaków pozytywnie ocenia to, jak otwarte fundusze emerytalne gospodarują pieniędzmi przyszłych emerytów. Zdecydowanie większa grupa – 47 proc. badanych – ma odmienne zdanie na ten temat. Takie są wyniki badania GfK na zlecenie "Rzeczpospolitej", które zostało przeprowadzone już po głośnym spotkaniu premiera Donalda Tuska z przedstawicielami towarzystw emerytalnych, które zarządzają OFE (25 sierpnia).

Negatywne opinie dominują zwłaszcza wśród starszych Polaków oraz osób mniej wykształconych.

Pozostało 90% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu