Pierwsze podpisano 30 czerwca 2007 r., ale nie weszło w życie z powodu przeszkód w otwarciu obu rynków samochodów i koreańskiego na wołowinę z USA.
Porozumienie znosi w ciągu 5 lat 95 proc. stawek celnych. Jest największą umową handlową Amerykanów od czasu podpisania w 1994 r. z Kanadą i Meksykiem porozumienia o północnoamerykańskiej strefie wolnego handlu NAFTA.
Po niemal 4 dniach rozmów w Columbia (Maryland) pod Waszyngtonem ekipy negocjacyjne obu krajów z Ronem Kirkiem i ministrem handlu Kim Jong-hoonem pokonały największą przeszkodę: Amerykanie zgodzili się znosić wolniej cła na samochody koreańskie.
Barack Obama chciał, by umowę dopięto na czas jego wizyty w Seulu z okazji szczytu G20 w listopadzie.. Miała wzmocnić pozycję prezydenta Lee Myung-baka w trudnych czasach wzrostu napięcia w stosunkach z sąsiadem z północy. Negocjatorom nie udało się to z powodu zaniepokojenia amerykańskich producentów samochodów, którzy obawiali się natychmiastowego zniesienia ceł i zalania rynku autami z Korei.
Teraz ustalono, że Stany będą mogły obciążać koreańskie auta cłem 2,5 proc. przez 5 lat, a Seul obniży natychmiast swoją stawkę z 8 do 4 proc. Po 5 latach obie stawki znikną.