Nowa waluta w Estonii

W miniony piątek Estończycy ostatni raz mogli zapłacić za zakupy koronami. Od soboty posługują się już wyłącznie walutą euro

Publikacja: 16.01.2011 14:42

Estońskie korony

Estońskie korony

Foto: Bloomberg

Oficjalnie wszyscy są dumni, że w tak trudnych, pokryzysowych czasach udało im się spełnić wszystkie warunki i dołączyć do strefy euro. - Dzięki euro wrócą do nas inwestorzy, którzy obawiali się wahań kursów korony. Oczywiście nasza waluta była ładniejsza, banknoty korony były kolorowe, a euro takie ładne nie jest. Jednak inwestorzy nie patrzą na to, czy banknot jest ładny, ale czy waluta jest bezpieczna - zapewnia premier Estonii Andrus Ansip. Premier dodaje, że jeden sukces już odnoował, analitycy przestali traktować Pribaltikę jako jeden organizm, ale rozróżniają dzięki euro Estonię od Łotwy i Litwy z Łotwą.

W nieoficjalnych rozmowach mieszkańcy kraju przyznają jednak, że są przerażeni obserwując w jakim tempie rosną ceny. - Podrożało niemal wszystko - mleko, chleb, cukier - wyjaśnia Nadia, ze sklepu z pamiątkami. - Gdy porównuję, ile płaciłam za produkty wcześniej, okazuje się, że teraz muszę wydać 20, a czasem nawet 30 proc. więcej.

Żal im się rozstawać z własną walutą, która była dla nich symbolem niepodległości, wiedzą jednak, że nie było innego wyjścia. Korona od początku, czyli od 1992 roku była powiązana najpierw z niemiecką marką, potem z euro. Dla nich przyjęcie unijnej waluty to był naturalny krok. Nie udało im się go zrobić w 2007 roku, kiedy wniosek Estonii Bruksela odrzuciła, bo przekroczony został dopuszczalny poziom inflacji, teraz poszło już gładko. - To dla nas żaden problem, musimy się tylko nauczyć nowych pieniędzy - mówi sześdziesięcioletnia Ina, która na miejscowym targu sprzedaje własne wyroby. - Cen nie podniosłam, przeliczam jak kazali, a co będzie - zobaczymy.

Oficjalny przelicznik to 15,64 korony za jedno euro. Jak można się było oczekiwać zaokrągleń nie udało się uniknąć. Grzane wino kosztowało 30 koron, teraz powinno 1,92 euro, kosztuje 2 euro. Jeszcze bardziej podrożał pamiątkowy magnes na lodówkę, za który wcześniej trzeba było zapłacić 180 koron, a teraz zamiast - jak to wynika z przelicznika - 11,5 euro, już 13 euro. Na pytanie dlaczego sprzedawca wzrusza ramionami.

- Obserwujemy to zjawisko, ale jednocześnie wielu przedsiębiorców zadeklarowało, że ceny pozostaną na niezmienionym poziomie - mówi Siim Raie, szef Izby Przemysłowo-Handlowej z Tallina. Izba w porozumieniu z rządem zawiązała Pakt Uczciwych Cen: sklepy i firmy, które go podpisały, nakleiły na swych oknach nalepki informujące, że nie podnoszą cen.

Politycy winą za drożyznę obarczają zagranicę. - Tłumaczymy ludziom, że wzrosty cen są wynikiem rosnących cen na świecie - mówi Tanel Ross, zastępca sekretarza generalnego Estonii ds. planowania, UE i spraw zagranicznych. - To powód rosnącej inflacji. Oczywiście badamy, na ile przyjęcie euro wpłynęło na podniesienie cen i inflację, ale sądzimy raczej, że efekt był niewielki.

Ross wyjaśnia, że gdy zakończył się boom inwestycyjny w Estonii, inflacja spadła i były nawet okresy, kiedy odnotowano deflację. Jednak w drugiej połowie 2010 roku jej poziom znów zaczął rosnąć, by w listopadzie sięgnąć 5,7 proc. - Stało się tak ze względu na rosnące ceny żywności, ropy i gazu na świecie - mówi Tanel Ross. Nie jest to jednak powód do zmartwień. Estonia wykonała ogromny wysiłek, aby tuż po północy 2011 roku premier Andrus Ansip w towarzystwie premierów Litwy i Łotwy mógł wypłacić z bankomatu pod budynkiem banku centralnego Estonii 20 euro.

Jeszcze w 2009 roku W Estonii panowała recesja, PKB spadło o 14,1 proc. - gorzej było tylko w czterech krajach świata. Rząd nie zastanawiał się jednak nad politycznymi konsekwencjami konsolidacji fiskalnej - w tym roku, podobnie jak w Polsce odbędą się tam wybory parlamentarne - w ciągu kilku miesięcy przygotował plan zaciskania pasa. Obniżono pensje w administracji, zmniejszono wydatki, podniesiono akcyzę na papierosy, alkohol i paliwa oraz inne podatki. Pomogło. W 2010 roku gospodarka rosła już w tempie 2,5 proc. - Wprawdzie inwestycje prywatne ciągle jeszcze kuleją, słaba jest też konsumpcja, ale eksport wzrósł o prawie 50 proc., PKB ciągną też w górę produkcja przemysłowa i usługi - wyjaśnia Ross.

Te ostatnie po części za sprawą wszechobecnych Finów, którzy przyjeżdżają do Estonii nawet po to, aby oddać do prania rzeczy, bo dla nich ciągle jeszcze jest tam taniej. - Moja żona ma problemy, aby umówić się do fryzjera, bo wszystkie terminy porezerwowały Finki - mówi Tomasz Grzybkowski, radca ds. ekonomicznych z polskiej ambasady w Tallinie.

Finlandia pozostaje zresztą największym partnerem handlowym Estonii - sprzedaż towarów wyprodukowanych w Estonii sięga 18,6 proc. całości eksportu, import sięga 14,6 proc. Kolejne miejsca zajmują Szwecja, Litwa, Łotwa i Rosja. Polska jest na siódmym miejscu pod względem importu z udziałem 5,65 proc. i na 16 jeśli chodzi o eksport (1,78 proc.). - Chcemy wzmocnić relacje między naszymi krajami - zapewnia Grzegorz Poznański, ambasador Polski w Tallinie. - W drugiej połowie roku odbędzie się tu konferencja na temat poszerzania e-handlu w Europie, będziemy ich w tym wspierać, bo uważamy, że to znakomicie poprawi przepływ towarów.

Oficjalnie wszyscy są dumni, że w tak trudnych, pokryzysowych czasach udało im się spełnić wszystkie warunki i dołączyć do strefy euro. - Dzięki euro wrócą do nas inwestorzy, którzy obawiali się wahań kursów korony. Oczywiście nasza waluta była ładniejsza, banknoty korony były kolorowe, a euro takie ładne nie jest. Jednak inwestorzy nie patrzą na to, czy banknot jest ładny, ale czy waluta jest bezpieczna - zapewnia premier Estonii Andrus Ansip. Premier dodaje, że jeden sukces już odnoował, analitycy przestali traktować Pribaltikę jako jeden organizm, ale rozróżniają dzięki euro Estonię od Łotwy i Litwy z Łotwą.

Pozostało 88% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli