Zgodnie z tym, co przewidywaliśmy, rynek papierów nieskarbowych rozwijał się dynamicznie w minionym roku. Szacowaliśmy, że zadłużenie firm, banków i samorządów przekroczy 70 mld zł. Ostatecznie wyniesie ok. 68 mld zł. Trzeba jednak pamiętać, że np. BGK nie wyemitował ostatniej transzy obligacji drogowych w ubiegłym roku na kwotę prawie 1,9 mld zł.
Z danych zebranych od organizatorów emisji – banków i domów maklerskich – wynika, że w ubiegłym roku podpisały aż około 90 nowych programów emisji obligacji na kwotę prawie 37 mld zł. Rok wcześniej ich liczba wynosiła około 30, ich wartość zaś nie przekroczyła 9 mld zł. Firmy podpisywały też w ubiegłym roku programy o znaczącej wartości. Wystarczy wspomnieć program PGE na 10 mld zł, PGNiG (3,5 mld zł) czy podpisany w grudniu przez Taurona na 1,3 mld zł, Pekao Banku Hipotecznego na 2 mld zł czy PGNiG (397 mln zł).
– Na rozwój rynku papierów firm wpływ ma to, że banki wciąż nie są zbyt liberalne w udzielaniu kredytów. Także przedsiębiorstwa są coraz bardziej świadome i szukają możliwości zdywersyfikowania finansowania. Nie bez znaczenia jest także to, że zwiększył się popyt inwestorów na takie papiery – ocenia Mirosław Dudziński, dyrektor w Fitch Polska.
Maciej Tarnawski, dyrektor Biura Emisji Długu w Pekao, wskazuje na trzy elementy wyróżniające ubiegły rok na rynku papierów dłużnych. – Pojawiło się sporo rynkowych emisji, np. Polkomtelu, Multimediów, Dom Development czy NFI EMF – mówi. Poza tym wydłużyła się zapadalność do trzech – pięciu lat papierów emitowanych przez firmy czy banki. – Nie bez znaczenia jest też pozytywna rola rynku Catalyst – dodaje Tarnawski.
Podobnego zdania co do wpływu Catalyst na rynek papierów dłużnych jest Tomasz Puzyrewicz, menedżer ds. papierów dłużnych w BZ WBK.