Analitycy GUS podkreślają, że czynnikiem wzrostu PKB był popyt krajowy (wpływ na tempo wzrostu gospodarczego wyniósł 5,6 pkt proc.). Wpływ spożycia ogółem wyniósł 3,2 pkt proc., a akumulacji 2,4 pkt proc. (z tego 0,3 pkt proc. – wpływ popytu inwestycyjnego i 2,1 pkt proc. – wpływ zmiany zapasów). Ujemnie oddziaływał za to eksport netto -1,2 pkt proc.
– Podane dziś przez GUS dane o PKB w IV kw. 2010 r. okazały się bardzo bliskie naszym szacunkom opartym na wstępnych danych za cały 2010 rok – wyjaśnia Maciej Reluga z BZ WBK. – Lokomotywą wzrostu w ostatnich trzech miesiącach poprzedniego roku była konsumpcja prywatna, napędzana m.in. zbliżającym się terminem wejścia w życie podwyżek VAT (od 1 stycznia 2011 r.).
Monika Kurtek z BPH zaznacza, że pozytywny wpływ na dynamikę PKB miały także zapasy. Za rozczarowujący uznać należy natomiast wciąż nikły wzrost inwestycji w gospodarce. Zgodnie z prognozami wpływ eksportu netto na wzrost PKB przy znacznie silniejszym tempie wzrostu importu w porównaniu z eksportem okazał się ujemny.
Kurtek dodaje, że pierwszy kwartał tego roku może przynieść wyhamowanie tempa wzrostu polskiej gospodarki w porównaniu z zanotowanym w końcówce 2010 r., głównie z powodu spadku dynamiki konsumpcji. W kolejnych kwartałach jednak wzrost PKB powinien powrócić na wyższe poziomy, do czego przyczyniać się powinny w głównej mierze rosnące inwestycje. – W całym roku spodziewamy się wzrostu PKB na poziomie 4 proc. – wyjaśnia ekonomista.
Identyczną prognozę ogłosił wczoraj JP Morgan. W jego ocenie w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku nasza gospodarka będzie rosła w tempie 3 – 3,5 proc. kwartał do kwartału i 4 – 4,2 proc. rok do roku. Analitycy JP Morgan uważają, że głównym motorem wzrostu pozostanie popyt krajowy. Spadek dynamiki sprzedaży w styczniu bank tłumaczy spowolnieniem po dużych, wyprzedzających zakupach po starej stawce VAT.