Spółki na giełdzie można podzielić na dwie grupy. W skład pierwszej wchodzą te, które są notowane, ale nie wykorzystują wszystkich możliwości wynikających ze statusu spółki publicznej. Nazwijmy je pasywnymi. Druga grupa to spółki aktywne, które poprzez częste emisje akcji używają pieniędzy inwestorów do finansowania rozwoju. W długim terminie lepsze efekty dla akcjonariuszy przynoszą te pierwsze.
Przy okazji 20-lecia Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie postanowiliśmy sprawdzić, jakie zyski przyniosły inwestycje w najlepsze spółki z obu grup oraz jak w tym samym czasie prezentowały się ich wyniki finansowe. Wzięliśmy pod uwagę okres ostatnich dziesięciu lat, ponieważ ze spó-łek, które jako pierwsze były notowane na GPW, pozostał jedynie Próchnik, ale ten nie może się pochwalić jakimiś szczególnymi dokonaniami. No może poza tym, że po kilkunastu latach permanentnych strat w ubiegłym roku wreszcie wypracował kosmetyczny zysk.
W naszej ocenie do grona gwiazd warszawskiej giełdy z pewnością pretenduje krakowska spółka Wawel. Ta firma z ponad 100-letnią tradycją jest obecna na giełdzie od 1998 roku. W ciągu ostatnich dziesięciu lat na jej akcjach można było zarobić ponad 2400 proc., a obecna wartość firmy sięga 700 mln zł. Za zaufanie inwestorów spółka odwdzięcza się wynikami. Od 2000 roku przychody zwiększyły się o ponad 250 proc., a zysk operacyjny wzrósł z niepełna 3 mln zł w roku 2000 do blisko 57 mln zł w roku ubiegłym.
Dynamicznie na tle innych firm rozwija się też Stalprodukt i równie mocno rośnie jego giełdowy kurs. Przez dziesięć lat zysk netto spółki wzrósł o 900 proc., a przychody przekroczyły w ubiegłym roku 1,7 mld. zł. W tym czasie spółka, podobnie jak Wawel, nie korzystała z pieniędzy inwestorów. Swoje inwestycje finansowała ze środków własnych lub kredytu bankowego. O tym, że były trafione, świadczy wzrost kursu, który przekroczył 2300 proc.
Kolejną spółką, którą można uznać za gwiazdę giełdy, jest Apator. Spółka działająca w branży elektromaszynowej dziesięć lat temu warta była około 30 mln zł. Dziś dzięki systematycznemu rozwojowi giełdowa wycena przekracza 680 mln zł. Dla wszystkich trzech spółek jest jeszcze jeden wspólny mianownik. Dbają o akcjonariuszy, rokrocznie wypłacając im dywidendy. Warto też dodać, że tymi firmami zarządzają od lat ci sami prezesi.