Utrzymuje się dobra passa polskich eksporterów z branży motoryzacyjnej. Według najnowszego podsumowania firmy analitycznej AutomotiveSuppliers.pl wartość zagranicznej sprzedaży w lutym wyniosła 1,64 mld euro i była o przeszło 17 proc. wyższa niż w tym samym miesiącu przed rokiem. Łącznie w okresie styczeń – luty eksport zbliżył się do wartości 3,3 mld euro, co jest rezultatem o prawie jedną czwartą lepszym od ubiegłorocznego.
– Wyniki wskazują, że pozytywny trend się utrwala. Eksport w poszczególnych miesiącach jest zbliżony do wartości uzyskanych w rekordowym 2008 r. – mówi analityk AutomotiveSuppliers.pl Rafał Orłowski.
Tak dobrego początku roku jeszcze nie było. Styczniowy wynik eksporterów był najlepszym w historii branży. Eksport lutowy z kolei jest najwyższy od czerwca ubiegłego roku. O ile w styczniu rynek „ciągnęły" części i akcesoria, o tyle w lutym na pierwsze miejsce pod względem wartości powróciły samochody osobowe i dostawcze. Ich zagraniczna sprzedaż warta była 647,7 mln euro, o ponad 5 proc. więcej niż przed rokiem. Dynamika eksportu do krajów Unii Europejskiej była co prawda malejąca (98,21 proc.), ale wzrosła na rynki pozaunijne (ponad 200 proc.).
Mocno wzrósł eksport części i akcesoriów – w porównaniu z ubiegłym rokiem o 17,6 proc. i wyniósł 537,2 mln euro. Największym skokiem mogą się jednak pochwalić producenci silników wysokoprężnych: to trzecia pod względem wartości grupa produktów. Tu wartość eksportu wyniosła 223,3 mln euro i zwiększyła się w porównaniu z lutym ubiegłego roku o blisko połowę.
Z dziesięciu najważniejszych rynków zbytu dla naszego przemysłu motoryzacyjnego aż na dziewięciu nastąpił wzrost. Największym zagranicznym odbiorcą produktów branży pozostają Niemcy, choć w przypadku samochodów najważniejszy dla polskich producentów jest rynek włoski.