W swoim przemówieniu Barack Obama zarzucił agencji winę za impas polityczny jaki obecnie trwa w Waszyngtonie. Dodatkowo poinformował, że w najbliższym czasie przedstawione zostaną kolejne propozycje obniżenia deficytu budżetowego oraz sposoby zmniejszenia zadłużenia. Prezydent skrytykował tym samym piątkową decyzję agencji S&P, która obniżyła rating największej gospodarki świata z najwyższego poziomu AAA do AA+ z perspektywą negatywna.

Zdaniem Obamy decyzja ta jest błędem, ale tak naprawdę niczego nie zmienia. W swoim wystąpieniu amerykański prezydent poinformował, że USA miało, ma i będzie miało najwyższą możliwą ocenę i nie ma żadnego znaczenia co twierdzą agencję.

- Rynki będą rosły i spadały, ale USA, bez względu na oceny wydawane przez agencje, zawsze były i będą krajem o ratingu AAA – powiedział amerykański prezydent.

W tym samym czasie, kiedy Barack Obama krytykował S&P rynki reagowały na piątkową obniżkę tracąc do końca przemówienia 450 pkt. od otwarcia.

Nowy rating dla USA ma jednak i swoje dobre strony. Zdaniem Obamy presja jaka powstała teraz na amerykańskich rządzących będzie miała pozytywny wpływ na prace nad reformami. Dzięki nim możliwe, że uda się uniknąć sytuacji jakie obserwowaliśmy przez ostatnie tygodnie, kiedy to demokraci i republikanie kłócili się o limit zadłużenia oraz sposoby redukcji deficytu budżetowego.