Reklama

To politycy stoją za programami gospodarczymi partii

Historyk kultury, etnograf i leśnik nadzorują gospodarcze deklaracje partii politycznych

Publikacja: 25.08.2011 02:22

Rafał Grupiński odpowiada za gospodarczą część programu wyborczego PO

Rafał Grupiński odpowiada za gospodarczą część programu wyborczego PO

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

– Aby stworzyć rzetelny program dla partii, trzeba poświęcić co najmniej miesiąc pracy – mówi jeden z przedstawicieli think tanku zajmującego się pracami na zlecenie polityków. – Kolejne tygodnie, a nawet miesiące, trzeba poświęcić na konsultację propozycji z organizacjami pracodawców, społecznymi itp.

Według informacji „Rz" standardowy koszt napisania programu waha się od 60 do 100 tys. zł. – W praktyce jednak robi się to za grosze albo w ogóle za darmo. Wynagrodzeniem jest bowiem nawiązanie relacji, znajomości i zyskanie wpływu na to, co dzieje się w Polsce – dodaje ekspert.

Przed zbliżającymi się wyborami PO i PSL oraz PiS stworzyły programy rękami swych członków. Tylko SLD i PJN jako głównych autorów wskazują ekonomistów.

Odświeżanie programów

Platforma Obywatelska przygotowanie gospodarczych rozwiązań dla Polski powierzyła związanemu z nią Instytutowi Obywatelskiemu, a koordynatorem prac nad programem wyborczym PO jest Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, politolog z zawodu. Za część gospodarczą – jak się dowiedzieliśmy w Klubie PO – odpowiada Rafał Grupiński, historyk kultury. Co ciekawe, szeregowi członkowie partii nie mieli pojęcia, kto przygotował program. Może dlatego, że w porównaniu z tym sprzed czterech lat niewiele się zmienił. Nadal widnieje w nim zapowiedź wprowadzenia podatku liniowego, ale posłowie PO przyznają, że nie jest to teraz możliwe.

Koalicyjny partner PO – PSL – stworzył specjalny zespół, który od czterech lat pracuje nad „kompleksowymi rozwiązaniami". – Zaprosiliśmy do niego m.in. prof. ekonomii Mirosława Pietrewicza (były członek RPP – red.), politologa Michała Strąka, byłego wiceministra finansów Ryszarda Pazurę – wyjaśnia Stanisław Żelichowski z PSL. On sam – magister inżynier leśnictwa – stanął na czele zespołu. Jak zaznacza, zespół jest po to, aby na bieżąco analizować sytuację w kraju. – Przeprowadziliśmy weryfikację naszego programu ze względu na kryzys i istniejące zagrożenia dla finansów publicznych – wyjaśnił poseł. – Stąd nacisk na zrównoważenie budżetu, ograniczenie szarej strefy, poprawę ściągalności podatków i uproszczenie systemu podatkowego.

Reklama
Reklama

Także program największej partii opozycyjnej – PiS – jest owocem prac zespołu. Na jego czele stoi dla odmiany etnograf z wykształcenia Beata Szydło. – Program tworzyliśmy siłami własnej partii, ale przez kilka miesięcy konsultowaliśmy go z ekspertami – zapewnia Mariusz Błaszczak, szef Klubu PiS. Wśród nich byli specjaliści z Instytutu Sobieskiego (m.in. Paweł Szałamacha, były wiceminister skarbu w rządzie PiS) i Fundacji Republikańskiej. Efekt? Projekty zmian w podatku dochodowym i od towarów i usług, które mają zostać przedstawione za kilka dni.

Pomoc ekspertów

– Program SLD przygotowywaliśmy pod okiem Marcina Piątkowskiego, ekonomisty Banku Światowego, a konsultowaliśmy go z ekspertami Krajowej Izby Gospodarczej, BCC i innych organizacji – wyjaśnia Stanisław Stec, poseł SLD i autor programu. – W obliczu drugiej fali kryzysu oprócz działań na rzecz likwidacji deficytu i zahamowania wzrostu zadłużenia gospodarce pomoże deregulacja przepisów.

Lewica chce pomóc w prowadzeniu biznesu w Polsce, upraszczając przepisy i wprowadzając ulgi inwestycyjne dla firm tworzących nowe miejsca pracy. Jednocześnie to jedyna partia, która chce podnieść podatki dla najbogatszych.

Główny recenzent programu SLD Marcin Piątkowski to wychowanek Grzegorza Kołodki, wicepremiera i ministra finansów w rządach SLD. Kierował stworzonym przez Kołodkę Centrum Badawczym Transformacji, Integracji i Globalizacji TIGER.

Dla PJN program przygotował były wiceminister finansów w rządzie PiS Mirosław Barszcz, wspierał go były wiceprezes NBP Krzysztof Rybiński (kandyduje na senatora z listy Obywatele do Senatu), a oceniali przedstawiciele organizacji przedsiębiorców i think tanków. Problem polega na tym, że było to kilka miesięcy temu, stąd np. propozycja wprowadzenia jednej stawki PIT na poziomie 19 proc. i likwidacja wszelkich ulg, a brak wskazania sposobów obniżania deficytu i długu.

– Aby stworzyć rzetelny program dla partii, trzeba poświęcić co najmniej miesiąc pracy – mówi jeden z przedstawicieli think tanku zajmującego się pracami na zlecenie polityków. – Kolejne tygodnie, a nawet miesiące, trzeba poświęcić na konsultację propozycji z organizacjami pracodawców, społecznymi itp.

Według informacji „Rz" standardowy koszt napisania programu waha się od 60 do 100 tys. zł. – W praktyce jednak robi się to za grosze albo w ogóle za darmo. Wynagrodzeniem jest bowiem nawiązanie relacji, znajomości i zyskanie wpływu na to, co dzieje się w Polsce – dodaje ekspert.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Finanse
Bruksela zablokowała najważniejszy fundusz Putina. Kieruje nim były obywatel Ukrainy
Finanse
Członek Fed wzywa do obniżki stóp. Media typują go na następcę Jerome’a Powella
Finanse
Donald Trump twierdzi, że nie planuje zwolnić szefa Fed, Jerome’a Powella
Finanse
Srebro najdroższe od 14 lat. Powodów jest kilka
Finanse
Kulawa moralność finansowa Polaków. Ponad 2/5 z nas akceptuje oszustwa
Reklama
Reklama