W najnowszym raporcie inwestycyjnym stratedzy Erste Group podkreślają, że nastroje na globalnych rynkach są teraz znacznie bardziej optymistyczne, niż wynikałoby to z sytuacji realnej gospodarki czy kondycji przedsiębiorstw. Euforia na giełdach z początku roku może jednak szybko minąć, jeśli inwestorzy nie otrzymają dodatkowego bodźca w postaci dobrych wyników spółek i poprawiającej się kondycji gospodarek. Dlatego, podejmując decyzje inwestycyjne, będą wybierać rynki, które mają największy potencjał do wzrostu. Jednym z najlepszych inwestycyjnych wyborów na drugi kwartał roku – zdaniem analityków z Wiednia – jest Polska.
Erste prognozuje, że nasza gospodarka wzrośnie w tym roku o 2,8 proc. pomimo zastoju w strefie euro i nieco ponad 2-proc. wzrostu PKB całego regionu. Wyższy wzrost, bo 3,5-proc., zanotować ma tylko Turcja. Polskę w sytuacji spadającego popytu na rynkach europejskich uratować ma duży popyt krajowy i ograniczona w porównaniu z Czechami i Węgrami zależność od eksportu. Swoje prognozy dla Polski podniósł też brytyjski Barclays Capital. Bank oczekuje, że nasza gospodarka będzie rozwijała się w tempie 2,7 proc. (wcześniej oczekiwano 2,3 proc.).
Zagraniczne banki zalecają kupno polskich aktywów. Barclays uważa, że stopy procentowe się nie zmienią, ale ostrzejszy ton wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej może wpłynąć na wycenę złotego i obligacji. Ekonomiści banku zalecają kupno naszych pięcioletnich papierów skarbowych. Stratedzy Erste rekomendują z kolei, aby w drugim kwartale inwestorzy umiarkowanie przeważali polskie akcje w swoich portfelach. Ich zdaniem zwyżki na giełdach krajów Europy Środkowo-Wschodniej będą znacznie przewyższały te na parkietach Europy Zachodniej. Jakie sektory mogą dać największe zyski? Biorąc pod uwagę „fundamenty", czyli wyniki finansowe, będą to banki i firmy ubezpieczeniowe. Nie najgorzej, zdaniem Erste, wygląda sytuacja na polskim rynku energii, mimo że sektor ten czekają duże inwestycje. Popyt na energię w Polsce wciąż rośnie, a na negatywne trendy w branży najbardziej odporne będą Bogdanka i PGE. Erste odradza natomiast inwestowanie w spółki surowcowe. Wśród „firm, których lepiej unikać", wymienia KGHM, głównie z powodu oczekiwanych spadków cen miedzi na świecie. Także wolniejszy wzrost inwestycji w Chinach może oznaczać, że ten największy konsument miedzi będzie ograniczał popyt na surowiec. Erste ostrożnie radzi też podchodzić do spółek chemicznych.