Reklama

Problemy Nokii problemami Finlandii

Nokia traci zasoby gotówki w takim tempie, że powstają wątpliwości, czy zdoła ustabilizować swe finanse. Jej problemy mają szerszy wymiar — są ostrzeżeniem dla modelu państwa opiekuńczego.

Publikacja: 20.05.2012 15:11

Problemy Nokii problemami Finlandii

Foto: Bloomberg

Jeśli fińskiemu producentowi komórek nie uda się spowolnić tempa korzystania z rezerw gotówkowych, to przy rosnących kosztach obsługi długu Nokii może grozić utrata płynności.

W ciągu ostatnich 5 kwartałów ten dawny pupil operatorów łączności zmniejszył swój stan posiadania gotówki o 2,1 mld euro, a przy tym tempie jego zasoby 4,9 mld euro zniknęłyby w ciągu kilku lat.

Analitycy przewidują średnio, że firma ta zużyje prawie 2 mld euro w ciągu następnych 3 kwartałów, najwięksi pesymiści zapowiadają zniknięcie całej puli 4,9 mld w przyszłym, roku — wynika z ankiety Reutera wśród 30 banków i firm brokerskich. Analityk kredytów w Société Générale, Juliano Torii uważa, że problemem może być nawet zdolność Nokii do wykupienia w 2014 r. swych obligacji.

Fińska firma miała w 2007 r. ponad 10 mld euro gotówki, wyemitowała dwukrotnie obligacje — na 1,25 mld euro ze stopą 5,5 proc. do wykupu w 2014 r. i na 500 mln ze stopą 6,75 proc, zapadalne w 2019 r. Obie emisje zostały uznane za śmieciowe przez agencje Fitch i Standard & Poor„s. Trudna sytuacja sprawiła, że zdrożały także ubezpieczenia od utraty wypłacalności.

Rzecznik Nokii, James Etheridge przyznaje, że poprawa cash flow jest ważnym celem. — Nokia wdraża plan zdecydowanych działań, które mają zapewnić jej wzrost i sukces w przyszłości. Działania te skupiają się na obniżeniu kosztów, poprawie cash flow i utrzymaniu silnej pozycji finansowej.

Reklama
Reklama

Lumia bez blasku

Nokię, kiedyś najważniejszego producenta komórek wypchnęły na aut smartfony. Płonne okazały się nadzieje, że zjawisko iPhone dobiegnie kresu, bo zysk I kwartału Apple"a niemal podwoił się, zamykając usta wszystkim, którzy mówili o końcu ostrego wzrostu.

Tymczasem odpowiedź Nokii na iPhone — Lumia — nie udowodniła dotąd, że może konkurować jak równy z równym. — Lumia była próbą podjętą przez Nokię nadrobienia straconego dystansu, ale to było za mało i za późno — stwierdziła Nancy Utterback, strateg kredytowy w Aviva Investors. — Nie wykluczyłabym możliwości dalszego obniżenia ratingu Nokii, bo firma ta weszła w negatywną spiralę, którą trudno odwrócić.

Analitycy Société Générale obniżyli w minionym tygodniu rekomendację Nokii, której akcje spadły do poziomu najniższego od 16 lat i ostrzegli, że jej straty operacyjne i koszty restrukturyzacji mogą przyśpieszyć spadek obrotów. — Taki dodatkowy spadek może pochłonąć większość gotówki Nokii, jaka jej została, a nawet zakwestionować samo przetrwanie tej firmy u — uznał analityk tego banku, Andy Perkins.

Nie wszyscy jednak są takimi pesymistami. Wprawdzie większość analityków wątpi, by Nokii udało się utrzymać ten gotówkowy bufor, to jednak uznali w przeciętnym oszacowaniu, że na koniec 2012 r. Nokii zostanie 2,8 mld euro. Jeśli uda się jej zmniejszyć szybkość topnienia zapasów gotówki, to nie będzie mieć większych problemów z wykupem obligacji w najbliższym terminie.,

- Wydaje się, że Nokia ma dość środków płynnych nawet zakładając, że czekają ją dość kosztowne operacje — stwierdził zarządca portfolio w European Credit Management, Jens Vanbrabant.

Pojawił się też pewien optymizm wraz ze zwiększeniem przez Nokię produkcji nowych smartfonów wykorzystujących system operacyjny Microsofta, Windows Phone. Analitycy zakładają, że sprzeda w tym roku 20 mln sztuk, a za rok 46 mln.

Reklama
Reklama

W samej Finlandii narastają jednak obawy, że kraj ten, którego reputacja w zakresie innowacji zależy w dużym stopniu od powodzenia producenta komórek, może tracić przewagę konkurencyjną, bo konsumenci zaczynają odchodzić od dobrze zaprojektowanych i przyjaznych im wyrobów Nokii.

Finlandia jako jeden z nielicznych krajów strefy euro zachowała najwyższą ocenę AAA, jej opinia społeczeństwa o równych prawach i doskonałym systemie oświaty slabnie, bo malkeejh    eksport, a społeczeństwo szybko starzeje się.

Dla 5,4 mln Finów przesłanie jest jednoznaczne: przygotujcie się na trudniejsze czasy, późniejsze emerytury albo niższe świadczenia. A rząd musi pobudzać wzrost działalności gospodarczej poza tradycyjnymi sektorami, jak gospodarka drzewna i jednocześnie równoważyć zobowiązania socjalne z realiami gospodarczymi.

Kilka dni temu w Helsinkach podano o drugim kolejnym miesięcznym deficycie na rachunku bieżącym. W całym 2011 r. kraj ten miał deficyt 1,3 mld euro z powodu wolniejszego wzrostu eksportu.. — Nie ma co marzyć o takim samym poziomie, jaki mieliśmy w tłustych latach 2001-7 — ocenia ekonomista Handelksbanken, Tuulia Asplund.

Ekonomiści spodziewają się w tym roku spadku albo minimalnego wzrostu gospodarczego. Wielu przewiduje wzrost o 1-2 proc. w następnych latach — nieźle wobec kilku krajów europejskich o największych problemach, ale nie dość dla złagodzenia napięć w systemie emerytalnym w jednym z najszybciej starzejących się społeczeństw w regionie.

Gdy pokolenie baby-boomu odchodzi na emeryturę i żyje dłużej, bez norweskiej ropy czy szwedzkiego urozmaiconego i sukcesami międzynarodowymi sektora przedsiębiorstw, model Finlandii jako państwa opiekuńczego jest szczególnie zagrożony.

Reklama
Reklama

Duża zależność od Nokii

Upadek Nokii zaszkodził działalności biznesowej i dumie narodowej. W szczytowym okresie przypadało na nią 4 proc. PKB, a dzięki niej funkcjonowały tysiące firm dostawców. Dziś wytwarza 1 proc. PKB.

Firma elektroniczna Elcoteq straciła większość swego biznesu, gdy Nokai wybrala tańszych dostawców z Azji i ogłosiła bankructwo w październiku. Firma software'owa Digia, inny dostawca Nokii, zmniejszyła w I kwartale zysk o 45 proc.

Wielu Finów ma nadal nadzieję na odrodzenie się Nokii, dawnego producenta kaloszy, którego rozwój pozwolił przekształcić Finlandię ze skandynawskiego zaułka. Na niedawnym WZA w Helsinkach niektórzy inwestorzy nie ukrywali swych uczuć. — To chyba nie ma nic wspólnego z liczbami, ale ja muszę wierzyć w tę słynną fińską firmę — wyjaśnił Tomi Lahti, zapytany, dlaczego nadal trzyma akcje Nokii.

Od szczytu w 2000 r. straciły ponad 95 proc. wartości, teraz są najtańsze od 1996 r.

Młodsi Finowie mają inne, bardziej zdecydowane podejście.. — Uważamy, że powinniśmy zacząć myśleć samodzielnie i nie odwoływać się do reliktów przeszłości, stworzonych przez innych — stwierdził helsiński student Vilpuu.

Reklama
Reklama

Nie ma nikogo do ratowania

Jednym z promyków nadziei była firma Rovio, producent gry Angry Birds, w której gracze strzelają z procy do świń wykradających ptasie jajka. Obroty firmy skoczyły dziesięciokrotnie do 100 mln dolarów w 2011 r. W ubiegłym roku uzyskała 42 mln od inwestorów, zwłaszcza od amerykańskiej Accel Partners i przygotowuje się do debiutu giełdowego zagranicą.

Producenci gier nie zatrudniają jednak tyle i nie tworzą łańcuchów dostawców, jak Nokia i inni. Załoga Rovio wzrosła w ciągu roku z 20 do około 200, co jest niczym w porównaniu z tysiącami miejsc pracy likwidowanymi przez Nokię (3000 w 2011 r. w Finlandii) i jej dostawców.

Ekonomiści mówią, że nie ma cudownego rozwiązania. Zdaniem jednych bardziej swobodne przepisy o bankructwie pomogłyby przedsiębiorcom, ale to nie pomoże bardzo  na krótką metę. Ponadto w Finlandii, gdzie odpowiedzialność fiskalna jest cnotą, istnieje opór przed taką reformą.

Rząd inwestuje już dużo w zachęcanie do podejmowania nowej działalności. W 2011 r. wydał poprzez państwowy fundusz Tekes 610 mln euro na prace badawczo-rozwojowe, wspierał też wyższe uczelnie i inne instytucje. Mimo takich funduszy żądna firma, poza wypustkami już istniejących spółek giełdowych, nie weszła na giełdę w Helsinkach od czasu debiutu w 2007 r. firmy budowlanej SRV.

Utracone miejsca pracy

Pastwo odgrywało szczególnie ważną rolę w tradycyjnych sektorach gospodarki leśnej i hutnictwie. Firmy papiernicze Stora Enso i UPM-Kymmene zamykały jednak zakłady i zmniejszały zatrudnienie w ostatnich latach z powodu presji cenowej i słabego popytu.

Reklama
Reklama

Poza kilkoma wyjątkami, jak np. sprzedaż przez Stora firmy Summa Mill Google'owi zamykanie zakładów jest często na stałe. Bezrobocie w Finlandii 8,5 proc. nie jest zbyt duże w Europie, ale 24 proc. dotyczy ludzi młodych, do 24 roku życia. — Wiele z tych miejsc pracy stracono na zawsze. Potrzebujemy więc prawdziwego przemysłu, który zastąpi to, co straciliśmy — stwierdza główny ekonomista Sampo Bank, Pasi Kuoppamaki.

Partie opozycyjne wykorzystały to w ubiegłorocznych wyborach. Ich apele o zachowanie fińskiego stylu życia spodobały się zwłaszcza mieszkańcom wsi. Rządowi premiera Jyrki Katainena są dobrze znane te nastroje. Gdy ostatnio ogłaszał cięcia w budżecie na następne lata, dołożył także różne bodźce, np. ulgi podatkowe dla firm zachęcające je do podejmowania prac badawczo-rozwojowych. Rząd przyjął ponadto hasło „growsterity", będące zbitką angielskich słów growth (wzrost) i austerity (wyrzeczenia).

Większość ekonomistów uważa, że rząd będzie musiał podjąć trudniejsze decyzje, jeśli gospodarka będzie nadal słaba. — Będziemy musieli wydłużyć wiek produkcyjny. Może to oznaczać podwyższcie wieku emerytalnego albo wcześniejsze zaczynanie życia aktywnego zawodowo — uważa ekonomista Kuoppamaki nawiązując w drugiej części zdania do długiego okresu nauki młodych Finów. — W każdym razie będzie to trudne.

Finanse
Otwarta droga pomocy Ukrainie. Aktywa Rosji zamrożone bezterminowo
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Finanse
Walka o zamrożone aktywa. Bank Rosji grozi Unii Europejskiej
Finanse
Zamrożone aktywa, ale roszczenia gorące. Tak Kreml chce zastraszyć Europę
Finanse
Osiem tysięcy wierzycieli Cinkciarza. Syndyk prześledzi księgi rachunkowe spółki
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Finanse
BIK w centrum innowacji: dane i edukacja napędzają rozwój sektora
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama